Bayern Monachium – Real Madryt 01.05.2018 Czy Bawarczycy znajdą w końcu sposób na swojego odwiecznego rywala?

Niewykorzystane okazje i ligowe spacerki

W pierwszym meczu miedzy tymi zespołami lepsi okazali się przyjezdni (2:1), którzy popisali się wyjątkową skutecznością pod bramką rywala i to mimo tego, że to Bayern lepiej rozpoczął spotkanie. Gola dla gospodarzy w 28. minucie zdobył Kimmich. Królewscy odpowiedzieli golami Marcelo oraz sprawdzonego w drugiej połowie spotkania Marco Asensio. Warto jednak dodać, że podopiecznych Juppa Heynckesa od początku starcia prześladował wyjątkowy pech i to zarówno w najważniejszych akcjach, jak i pod względem planu taktycznego (dwie wymuszone zmiany i to jeszcze w pierwszej połowie).

W tym miejscu należy również zwrócić uwagę na ostatni weekend, w którym oba zespoły bez większych problemów uporały się ze swoimi rywalami i to mimo mocno rezerwowych składów. Królewscy po golach Garetha Bale’a i Borji Mayorala pokonali u siebie Leganés. Z kolei piłkarze z Bawarii rozbili na własnym stadionie Eintracht Frankfurt 4:1.

Przetrzebieni Bawarczycy i lekko ranni Królewscy

Podobnie jak przed spotkaniem na Allianz Arena większe problemy z kompletowaniem pierwszego składu ma Jupp Heynckes. Na obiekcie przy Concha Espina na pewno nie zagra Arjen Robben oraz Jérôme Boateng, którzy odnieśli urazy w pierwszym półfinałowym starciu. Poza Holendrem i Niemcem w kadrze nie znaleźli się m.in. Manuel Neuer, Arturo Vidal czy Kingsley Coman.

Wśród gospodarzy zabraknie Daniego Carvajala oraz Nacho. Niepewny jest również występ Isco, który zmaga się ze zwichnięciem stawu barkowo-obojczykowego. Najczęściej piłkarz przy takim urazie wypada z pełnej rywalizacji przynajmniej na dwa tygodnie, ale Andaluzyjczyk jest gotów się poświęcić i zagrać z blokadą.

Znakomita hiszpańska seria

Mimo iż oba kluby pochwalić się mogą praktycznie idealnym bilansem pod względem zwycięstw i bramek, to zupełnie inaczej prezentują się statystyki z ostatnich pięciu starć, z których za każdym razem lepsi okazywali się piłkarze z Madrytu.

Co za kim przemawia?

Za Królewskimi stoją przede wszystkim znakomite statystyki – zawsze gdy wygrywali oni w pierwszym wyjazdowym spotkaniu 2:1, awansowali do kolejnej rundy. W samych europejskich puchar taki scenariusz miał miejsce aż siedem razy – pięciokrotnie w Pucharze Europy i dwukrotnie w Pucharze UEFA. Ciekawie prezentują się również dane dotyczące wszystkich klubów biorących udział w Pucharze Europy – tylko raz dana drużyna, która przegrała w pierwszym starciu półfinałowym przed własną publicznością, awansowała do finału. Mowa tutaj o Ajaxie, który w sezonie 1995/1996 po porażce 0:1, zdołał odrobić straty w Atenach, pokonując Panathinaikos 3:0.

Z kolei Die Roten liczyć mogą na m.in. na fatalną postawę Królewskich na Estadio Santiago Bernabéu i to zarówno na krajowym podwórku, jak i w europejskich rozgrywkach. W tym miejscu wystarczy wspomnieć jedynie ostatnią porażkę 1:3 z Juventusem, która o mały włos nie zakończyła przygody Los Blancos w Champions League.

Zakłady i kursy na półfinałowy rewanż Ligi Mistrzów Real Madryt – Bayern Monachium

Operatorzy zakładów wzajemnych podobnie jak w pierwszym meczu faworyta widzą w zespole gospodarzy. Na takie rozstrzygnięcie bukmacher Milenium oferuje kurs 2,02 (na przyjezdnych kurs 3,22), a forBET 2,15.

Naszym zdaniem faworytem tego spotkania będą gospodarze, którzy powinni wykorzystać w końcu atut własnego boiska. Bezpieczniej wydaje nam się jednak postawić na liczbę rzutów rożnych, która podobnie jak przed tygodniem (13) powinna być całkiem wysoka – typujemy więc, że ich suma przekroczy 9,5. Na takie rozstrzygnięcie firma bukmacherska Milenium oferuje kurs 1,55, a forBET 1,45.

Drużyna1 – Drużyna2: Real Madryt – Bayern Monachium
Dzień, data i godzina spotkania: wtorek, 01.05.2018, godz. 20:45
Nasz typ: powyżej 9,5 RR
Kursy bukmacherskie: Milenium – 1,55, forBET – 1,45
Wynik: 17 RR
Typ: TRAFIONY