Analiza meczu Urugwaj – Portugalia: Pierwszy mistrz świata czy aktualny mistrz Europy?

Krótka historia zmagać grupowych

Urugwaj bez większych problemów wywalczył pierwsze miejsce w grupie A, w której już od momentu losowania uznawany był za zdecydowanie najsilniejszą drużynę i to szczególnie po aż tak udanych kwalifikacjach. Na inaugurację mundialu ekipa prowadzona przez Oscara Tabareza była jednak bliska wpadki po tym jak do 89. minuty remisowała z Egiptem. Wówczas sprawy w swoje ręce wziął środkowy obrońca Jose Gimenez, który strzelił zwycięską bramkę. Niewiele lepiej było w drugiej kolejce, kiedy to naprzeciw Los Charruas stanęła Arabia Saudyjska i dała sobie strzelić zaledwie jedną bramkę, tym razem autorstwa Luisa Suareza. 13-krotny uczestnik mistrzostw świata swoje aspiracje potwierdził dopiero w ostatnim meczu, kiedy to rozprawił się 3:0 z gospodarzem turnieju, czyli Rosją.

Zdecydowanie większe problemy z dotarciem do tej fazy mieli aktualni mistrzowie Europy, którzy o awans drżeli do ostatnich rozstrzygnięć w grupie B. Rosyjska przygoda zaczęła się jednak dla nich bardzo obiecująco, szczególnie że w pierwszym meczu zremisowali 3:3 z Hiszpanami, czyli jednym z głównych pretendentów do tytułu. Warto tutaj dodać, że wszystkie trzy bramki dla Portugalczyków zdobył Cristiano Ronaldo. W drugiej serii gier podopieczni Fernando Santosa poradzili sobie z Marokańczykami 1:0, ale należy przyznać, że to właśnie Lwy Atlasu były stroną przeważającą. Wówczas jedyną bramkę zdobył także snajper Realu Madryt. Tym samym o rozkładzie w grupie B miał zdecydować ostatni mecz, w którym Portugalii przyszło się zmierzyć z Iranem. Wspomniane spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1, co zapewniło triumfatorom Euro 2016 drugie miejsce w tabeli, a tym samym udział w fazie pucharowej. Na koniec warto dodać, że ekipa z Półwyspu Iberyjskiego może pluć sobie w brodę, bo gdyby nie utrata prowadzenia w doliczonym czasie gry z Książętami Persji, w 1/8 finału zmierzyliby się z dużo słabszą reprezentacją Sbornej, którą los skojarzył z Czerwoną Furią.

Pokaz umiejętności

W fazie grupowej o sile Urugwaju stanowiła przede wszystkim żelazna defensywna, która nie dopuściła do straty nawet jednego gola. Warto jednak zaznaczyć, że rywale z pewnością nie należeli do światowej czołówki. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to niewątpliwy atut przy starciu z supergwiazdą Portugalczyków, czyli Cristiano Ronaldo. Kibice Los Charruas liczą jednak w szczególności na swój zabójczy duet napastników, który tworzą Saurez oraz Cavani.

Podobne atuty wymienić można po stronie reprezentacji Portugalii, a więc dobrą organizację gry, co z kolei przekłada się na wyjątkowo dobre statystyki w grze obronnej (w całych eliminacjach do rosyjskiej imprezy zaledwie cztery stracone gole), oraz niesamowite liczby Cristiano Ronaldo (cztery bramki w pierwszych 100 minutach imprezy).

Zakłady i typy na 1/8 finału mistrzostw świata Urugwaj - Portugalia

Operatorzy zakładów wzajemnych nie wskazują żadnego faworyta w tej konfrontacji, co przy ewidentniej jakości obu drużyn dziwić nie może. Jednak minimalnie większe szanse na zwycięstwo przyznają oni piłkarzom z Ameryki Południowej. Tak do sprawy podchodzi m.in. firma bukmacherska Fortuna, która na takie rozstrzygnięcie ustaliła kurs na poziomie 2,77 (przy 2,95 dla rywali). Podobnie sytuacja przedstawia się u bukmachera eToto, który do Urugwajczyków przypisał kurs 2,70, a Portugalczyków 3,00.

Z powodu tak wyrównanych szans proponujemy Wam skierować uwagę na podtyp dotyczący przewinień piłkarzy. W tym spotkaniu obie ekipy muszą dać z siebie wszystko i z pewnością nie będą stosować półśrodków. W związku tym ciekawym rozwiązaniem wydaje się zakład dotyczący punktów kartkowych (10 punktów za żółtą kartkę i 25 za czerwoną lub drugą żółtą kartkę), a dokładnie że ich liczba przekroczy 35. Wspomniany podtyp znaleźć możemy w firmie bukmacherskiej forBET, która za takie rozstrzygnięcie oferuje kurs na poziomie 1,50.