Liga Europy w ostatniej fazie przed wielkim finałem
Finał Ligi Europy - jakie zakłady na ostateczne rozstrzygnięcia obstawiać u legalnych bukmacherów internetowych?
W wielu europejskich rozgrywkach już dziś znamy najważniejsze rozstrzygnięcia. Niedługo będzie i tak w przypadku Ligi Europy, w której na placu bitwy zostały już tylko cztery drużyny, z czego dwie awans do finału mają – wydawałoby się – na wyciągnięcie ręki.
Dziś będą miały szanse potwierdzić swoją wyższość i zarezerwować bazę noclegową w Lyonie, który w tym roku będzie gospodarzem najważniejszego meczu tego turnieju.
Atlético Madryt kontra Arsenal: remis na wagę zwycięstwa
Po pierwszym hicie 1/2 Ligi Europy bliżej końcowego triumfu jest Atlético Madryt, które w Londynie zremisowało 1:1 z miejscowym Arsenalem. Początek rywalizacji należał jednak do podopiecznych Arsene’a Wengera, którzy już od 10. minuty grali w przewadze liczebnej, po tym jak drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kratkę otrzymał Šime Vrsaljko. Strata zawodnika nie podłamała jednak przyjezdnych, którzy skutecznie bronili się do aż do 61. minuty. Wówczas to Jack Wilshere idealnie dośrodkował na głowę Lacazette’a, który nie miał większych problemów z pokonaniem Oblaka. Gdy wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy są jedynie kwestią czasu, niespodziewanie w 82. minucie Los Rojiblancos doprowadzili do wyrównania. Autorem tej bramki był Antoine Griezmann, który urwał się obrońcom i na raty wpakował piłkę do siatki The Gunners.
Wynik ten z pewnością w dużo lepszej sytuacji stawia piłkarzy popularnego Cholo, co widać również w prognozach operatorów zakładów wzajemnych. I tak bukmacher Milenium na awans hiszpańskiego klubu do finału oferuje kurs 1,35 (przed pierwszym meczem kurs ten wynosił 1,60). Podobnie sprawa przedstawia się w przypadku samego rewanżu, który zostanie rozegrany na Wanda Metropolitano – kurs na zwycięstwo gospodarzy wynosi 1,70 (przy 4,60 na rywali).
Wielki pech outsidera: Olimpique Marsylia e starciu z Salzburgiem
Nie mniej ciekawie było w drugim meczu, w którym Olimpique Marsylia ograł u siebie 2:0 rewelację tych rozgrywek, czyli Salzburg. Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando gospodarzy, którzy już w 15. minucie wyszli na prowadzenie za sprawą Floriana Thauvina. Wspomniana bramka nie powinna zostać uznana, ponieważ została zdobyta ręką, co jednak umknęło uwadze głównego arbitra. W 63. minucie marsylczycy podwyższyli prowadzenie za sprawą Clintona N’Jie, który pojawił się murawie 180 sekund wcześniej. Warto w tym miejscu dodać, że przyjezdnym w meczu tym brakowało szczęścia i to szczególnie w drugiej połowie, w której należał się im rzut karny. Podobnie było w sytuacji z 77. minuty, kiedy to Frederik Gulbrandsen otrzymał podanie z głębi pola, ale trafił w słupek.
Rezultat ten nie pozostał niezauważony przez organizator zakładów sportowych, którzy praktycznie awans przyznali już piłkarzom Rudiego Garcii. Tak jest m.in. u bukmachera Totolotek, który na zwycięstwo klubu Olimpique Marsylia oferuje kurs 1,10 (na zespół z Austrii 6,00). Z kolei jeśli chodzi o spotkanie rewanżowe, to tutaj faworytem dla oficjalnego partnera Lechii Gdańsk są gospodarze, do których przypisał kurs 2,00 (na gości 3,35).
Dla kogo puchar Ligi Europy według bukmacherów?
Na półmetku półfinałowej rywalizacji warto rzucić okiem jeszcze na zakłady długoterminowe, które w tym przypadku obejmują zwycięzcę tego turnieju. Wspomnianą klasyfikację końcową znaleźć można u bukmachera Fortuna, która największe szanse na ostateczny triumf daje Atleti (kurs 1,85). Na drugim miejscu tego zestawienia znalazł się przedstawiciel Ligue 1, czyli Olimpique Marsylia, do którego przypisany został kurs na poziomie 3,40. Główny sponsor Legii Warszawa największe kursy oferuje na dwa kluby, które po pierwszych meczach 1/2 finału znajdują się ciężkim położeniu, a więc Arsenal (kurs 5,40) oraz Salzburg (kurs 10).