Mundial: bukmacherskie podsumowanie 1/8 finału
Za nami spotkania 1/8 finału mundialu. Kto awansował do ćwierćfinałów i jakie zakłady bukmacherskie prematch i LIVE na mundial były dostępne?
Mundial z każdym kolejnym dniem zbliża się ku końcowi. Do tej pory rozegranych zostało już 56 spotkań, więc zostało ich już tylko osiem.
Tym samym w grze zostało osiem najlepszych drużyn narodowych globu, które mają za sobą po cztery spotkania. Trzy z nich odbyły się jeszcze w grupie, a jedno już w fazie pucharowej.
Jak wyglądały więc te pierwsze mecze w drugiej rundzie rosyjskiej imprezy i czy rozstrzygnęły się zgodnie z zapowiedziami legalnych bukmacherów? Na te pytania postaramy odpowiedzieć się poniżej.
Czy typy bukmacherskie okazały się trafne?
W inauguracyjnym spotkaniu fazy pucharowej spotkały się reprezentacje Francji i Argentyny. Od początku pojedynek zapowiadany był jako hit 1/8 finału i nie zawiódł. Ostatecznie po znakomitym widowisku górą byli Trójkolorowi, którzy ograli Albicelestes 4:3. Absolutnym bohaterem tego meczu został Kylian Mbappe, który wywalczył rzut karny i sam strzelił dwie bramki. Tym samym młody Francuz pozostawił w cieniu jednego z najlepszych piłkarzy świata, czyli Leo Messiego.
Takie rozstrzygniecie z pewnością nie było zaskoczeniem dla operatora zakładów sportowych Fortuna, który jednak większe szanse na awans do najlepszej ósemki dawał podopiecznym Didiera Deschampa, oferując wówczas na nich kurs na poziomie 1,67 (przy kursie 2,09 na ekipę z Ameryki Południowej).
Nie mniej interesująco było w drugim meczu 1/8 finału, gdzie naprzeciwko Urugwaju stanęła Portugalia. Tym razem był to jednak pokaz futbolu pragmatycznego, w czym lepsi okazali się piłkarze Piłkarze La Celeste, zwyciężając aktualnych mistrzów Europy 2:1. Na postać numer jeden we wspomnianym starciu wyrósł Edison Cavani, czyli strzelec dwóch bramek, który jednak z powodu kontuzji opuścił boisko 70. minucie. Wydarzenie to nie podłamało jednak zespołu Oscara Tabareza, który cofnął się i skutecznie odpierał ataki Portugalczyków.
Bukmacherzy z bonusem na Mundial Nazwa firmy (w nawiasie nr licencji) Przejście z kodem STS ( SC/12/7251/11-6/KLE/2011/5540/12 ) Link do bonusu 1279 zł TUTAJ LVBET( PS4.6831.9.2016.EQK ) Link do bonusu 1590 zł TUTAJ BetFan( PS4.6831.3.2018 ) Link do bonusu 3100 zł TUTAJ Fortuna(SC/12/7251/10/WKC/11-12/5565) Link do bonusu 1140 zł TUTAJ Totolotek(AG/9/7251/8/LBU/2012/2013/RD61485) Link do bonusu 1049 zł TUTAJ eToto( AG9(RG3)/7251/15/KLE/2013/17 ) Link do bonusu 300 zł TUTAJ Milenium( SC/12/7251/BMB/2011/BMI9-10599 ) Link do bonusu 1670 zł TUTAJ forBET ( PS4.6831.10.2016 ) Link do bonusu 2100 zł TUTAJ TOTALbet ( PS4.6831.12.2017 ) Link do bonusu 5020 zł TUTAJ PZBuk ( PS4.6831.26.2017 ) Link do bonusu 50 zł TUTAJ Betclic ( PS4.6831.11.2017 ) Link do bonusu 550 zł TUTAJ eWinner ( PS4.6831.29.2017 ) Link do bonusu 1170 zł TUTAJ W linku (kliknij w tabeli słowo TUTAJ) jest zawarta promocja powitalna i zaszyfrowany kod promocyjny,
Przed potyczką organizatorzy zakładów wzajemnych nie wskazywali wyraźnego faworyta do awansu. Tak do sprawy podchodził m.in. legalny bukmacher eToto, który w przypadku obu drużyn oferował kurs bukmacherski 1,90. Zanim postawisz załóż konto, wcześniej przeczytaj dlaczego warto zarejestrować konto w eToto.
Drugi dzień fazy grupowej mistrzostw świata otworzył pojedynek Hiszpanów z Rosjanami. W tym wypadku zdecydowanym faworytem była ekipa z Półwyspu Iberyjskiego, która jednak nie potrafiła poradzić sobie z defensywnym stylem reprezentacji Sbornej, co spowodowało, że spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Do jego rozstrzygnięcia doszło jednak dopiero w serii rzutów karnych, gdzie więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Stanisława Czerczesowa (4:3). Warto w tym miejscu nadmienić, że Czerwona Furia wykonała w tym meczu aż 1 137 podań, czym pobiła dotychczasowy rekord w historii mundiali. Wspomniany rezultat sprawił, że błędne okazał się prognozy m.in. bukmachera forBET, który do awansu piłkarzy Fernando Hierro dopisał kurs 1,25.
Z wygranej cieszyć za to mogli się grający, którzy zaryzykowali i postawili na gospodarzy turnieju na których sponsor główny Śląska Wrocław oferował kurs na poziomie 3,95.
Dogrywka i seria rzutów karnych konieczna była również w drugim niedzielnym spotkaniu, w którym Chorwacja zmierzyła się Danią. Po 120 minutach na tablicy świetnej widniał wynik 1:1, a w konkursie jedenastek lepsi okazali Ogniści (3:2). W nich bohaterem został Subaszić, który obronił strzały Eriksena, Schoene i Jorgensena. Natomiast świetny Schmeichel zatrzymał uderzenia Badelja i Pivaricia. Wspomniany wynik wpisał się w prognozy organizatora zakładów wzajemnych LVbet, który w gronie ośmiu najlepszych drużyn widział podopiecznych Zlatko Dalica (kurs 1,40 przy 2,95 na Gang Olsena).
Mecze 1/8 finału: co przewidywali bukmacherzy?
Piłkarski poniedziałek zainaugurował pojedynek Brazylii z Meksykiem w Samarze. Spotkanie, mimo początkowej przewagi piłkarzy Juana Carlosa Osorio, wygrały Kanarki (2:1), wśród których prym wiódł Neymar. Gwiazda Paris Saint-Germain w końcu zagrała na miarę oczekiwań – strzeliła bramkę i zaliczyła asystę. Co ciekawe, dla Meksykanów była to siódma porażka z rzędu w 1/8 finału mistrzostw świata. Mecz ten od początku nie budził żadnych wątpliwości organizatorów zakładów sportowych, którzy zdecydowanego faworyta do awansu widzieli w piłkarzach Tite. Tak też prognozowała firma bukmacherska Milenium, która wówczas do takiej ewentualności dopisała kurs 1,23 (przy 3,50 na ekipę z Ameryki Północnej).
Wbrew zapowiedziom ekspertów, szczególnie dramatyczny przebieg miało spotkanie Belgii z Japonią. Przed meczem bowiem to właśnie Czerwone Diabły wskazywane były jako pewniak do spokojnego zwycięstwa. Tymczasem na początku drugiej połowy grupowi rywale Polaków prowadzili dwiema bramkami i byli bardzo blisko awansu. Ekipa Roberto Martineza jednak się nie poddała i w ostatnich 20 minutach zdołała strzelić trzy bramki, czym przechyliła szalę zwycięstwa na swoja korzyść (3:2). Warto w tym miejscu dodać, że decydujący gol padł zaledwie kilkanaście sekund przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Tym samym nie doszło do sensacji i dzięki temu prawdziwe okazały się również typy m.in. bukmachera Totolotek, który na znalezienie się Belgów w 1/4 finału ustalił kurs 1,13. Co ciekawe, kurs na awans piłkarzy z Kraju Kwitnącej Wiśni wynosił u tego operatora zakładów wzajemnych aż 5,00.
Ostatniego dnia tej fazy rosyjskiego turnieju doszło do starcia pomiędzy Szwedami i Szwajcarami. Pojedynek od początku był wyjątkowo zacięty i obydwie drużyny nie potrafiły znaleźć sposobu na przeciwnika. Ta sztuka udała się dopiero ekipie Trzech Koron w 66. minucie. Jak się później okazało, była to jedyna bramka tego spotkania. Co ciekawe, Szwedzi ze wspomnianej wygranej cieszyć się mogli w swój jubileusz. Było to bowiem 50. spotkanie ich reprezentacji na mistrzostwach świata. Od chwili, gdy wiadome stało się, że to właśnie te drużyny staną naprzeciwko siebie, bukmacherzy nie wskazywali wyraźnego faworyta. Tak też postąpił operator zakładów wzajemnych STS, który na awans podopiecznych Janne Anderssona oferował kurs 2,95, a na Helwetów 2,85.
Ostatnim spotkaniem tego etapu rywalizacji był mecz Kolumbii z Anglią. W regulaminowym czasie gry było 1:1, ale należy zauważyć, że bramka dla Kolumbii padła dopiero w ostatnich sekundach (1:1). Rozstrzygnięcia nie przyniosła też dogrywka, więc o awansie decydowały rzuty karne. W nich lepsi okazali się piłkarze Garetha Southgate’a (4:3). Co ciekawe, dla Synów Albionu był to pierwszy wygrany konkurs jedenastek w historii mistrzów świata. Tym samym stało się jasne, że i w tym wypadku nie doszło do pomyłki firm bukmacherskich – operator zakładów wzajemnych Superbet mniejszy kurs przypisał do awansu Anglików (1,53 do 2,50 na piłkarzy Jose Pekermana).