Czy Lewandowski pobije rekord
„Lewy” na niemieckie boiska trafił w 2010 roku. Od tego momentu osiąga niesamowite wyniki, dzięki którym na stałe wpisuje się w przeróżne klasyfikacje.
W tym czasie Lewandowski zdążył zostać m.in. dwukrotnie królem strzelców Bundesligi (2013/2014 i 2015/2016), królem strzelców eliminacji do Mistrzostw Europy 2016 (13 goli) oraz najlepszym strzelcem europejskich eliminacji Mistrzostw Świata w Rosji (16 bramek).
Udało mu się także zająć trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych strzelców w trakcie jednego sezonu (2016/2017) z dorobkiem 54 goli. Teraz staje przed szansą zostania najskuteczniejszym piłkarzem w ciągu roku kalendarzowego.
Do którego piłkarza będzie należał mijający rok?
Naszemu snajperowi jeszcze nigdy nie udało się wygrać korony króla strzelców w ciągu roku kalendarzowego. To właśnie teraz jest najbliżej tego osiągnięcia, ale rywale nie dają za wygraną. Na ten moment as Bayernu Monachium strzelił 53 bramki (jego poprzedni rekord to 49 trafień). Takim samym wynikiem pochwalić może się jednak zarówno Lionel Messi, jak i Cristiano Ronaldo. Portugalczyk zrównał się z Polakiem oraz Argentyńczykiem w ostatni weekend, kiedy to zdobył jedyną bramkę w finale Klubowych Mistrzostw Świata, dającą Realowi upragniony tytuł. W swoim ostatnim meczu, drogi do bramki znaleźć nie potrafił polski snajper, który nie wykorzystał świetnej okazji w końcówce meczu z VfB Stuttgart. Jeszcze lepszą okazję zmarnował argentyński gwiazdor, pudłując z 11 metrów w spotkaniu z Deportivo La Coruña.
Co ciekawe, reprezentant Polski ma jednak lepszą liczbę bramek na mecz niż pozostała dwójka, więc jest liderem tej klasyfikacji. „Lewy” zdobył 53 gole w 54 spotkaniach, co daje mu średnią 0,98 bramki na mecz. Średnia CR7 wynosi 0,90 (53 bramki w 59 spotkaniach), a Lionela Messiego 0,84 (53 bramki w 63 meczach).
Prowadzącej trójce po piętach depcze Edison Cavani z 52 golami (średnia 0,85 na mecz), który strzelił bramkę w meczu Paris Saint-Germain z Rennes oraz Harry Kane z 50 golami (średnia 1 na mecz).
Polak na poprawę swojego osiągnięcia ma jeszcze mecz z Borussią Dortmund w Pucharze Niemiec. Ronaldo z Messim zmierzą się w bezpośrednim pojedynku już w najbliższą sobotę, kiedy to Real Madryt podejmie u siebie zespół Barcelony. Z kolei snajper z Urugwaju, będzie mógł powiększyć swój dorobek w meczu z Cean, a Harry Kane jeszcze w dwóch meczach ligowych – z Burnley i Southampton.
Gdyby to naszemu reprezentantowi udało się wygrać ten plebiscyt, to w końcu przerwałby wieloletni duopol Portugalczyka i Argentyńczyka. To bowiem oni w siedmiu ostatnich latach całkowicie zdominowali wyścig o miano najlepszego strzelca świata w danym roku kalendarzowym. Messi po ten tytuł sięgał trzy razy (2010, 2012, 2016), a Ronaldo czterokrotnie (2011, 2013, 2014 i 2015).
Czym zasłynął „Lewy”
Lewandowski w tym roku błyszczał nie tylko w Bayernie Monachium. Również w reprezentacji Polski, z którą wywalczył awans do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Rosji, miał swoje złote chwile. Został on bowiem najlepszym strzelcem polskiej kadry w historii. Stało się to w październiku, kiedy to strzelił trzy bramki reprezentacji Armenii, wyprzedzając dotychczasowego lidera tej klasyfikacji – Włodzimierza Lubańskiego, który zdobył 48 takich bramek. W kolejnym meczu, z Czarnogórą dołożył do tego jeszcze jedno trafienie. Obecnie jego licznik zatrzymał się na 51 golach.
Polski napastnik w ramach 16. kolejki Bundesligi strzelił 166. bramkę w niemieckiej ekstraklasie. Tym samym awansował do pierwszej dziesiątki najlepszych strzelców ligi niemieckiej. Obecnie zajmuje ex aequo dziesiąte miejsce z Hannesem Loehrem. Co istotne, jeszcze na początku poprzedniego sezonu, Polak zajmował dopiero 29. miejsce na wspomnianej liście.
Ciekawe są również dokładne statystyki dotyczące wspomnianych 166. trafień. 155 z nich „Lewy” zdobył z pola karnego, z czego najwięcej, bo 110 razy strzelał prawą nogą. Jeśli chodzi o skuteczność zawodnika znad Wisły, to wynosi ona dokładnie 53,2 procent, z czego jasno wynika że na zdobycie bramki polska gwiazda potrzebuje średnio dwóch prób. Polak pochwalić się może także drugim miejscem w klasyfikacji strzelców Bundesligi pod względem średniej ilości goli na mecz. Do bramki trafia co 115 minut. Lepszy pod tym względem jest od niego tylko Gerd Mueller, który na listę strzelców wpisywał się co 104,5 minuty. Jeżeli przyjrzeć się „ulubionym” fragmentom spotkań, to przypadają one pomiędzy 46. a 60. minutą oraz po 76. minucie. W tych okresach Lewandowski zdobywał po 36 bramek. Ciekawostką jest także fakt, że polski snajper w niemieckich rozrywkach mierzył się z 27 zespołami, z czego gole zdobywał przeciwko 24 z nich.
Kursy u bukmacherów
Genialne statystyki nie uszły uwadze analityków topowych zakładów bukmacherskich w Polsce. Zarówno czołówka operatorów jak Forbet, STS i Fortuna przygotowała kursy na zdobucie korony króla strzelców (STS kurs 1.60, Fortuna kurs 1.80, forBET kurs 1.68).
Inni bukmacherzy ujmowani w rankingach pod względem obrotu, ilości graczy jak i bonusów powitalnych na dalszych pozycjach (Betclic, LVBET, Totalbet czy PZBUK) do kursów dołożyli lokalne promocje weekendowe. Komplet zamyka bonus powitalny do dowolnego rozdysponowania, gdzie najwyższy nominał na start (3000 zł) zaoferował BETFAN. W Milenium kursy są wysokie, podobnie jak ilośc zakładów i rynek zdarzeń, dostępny w aplikacji mobilnej i stronie mobilnej na desktop.
