AJ Ginnis jako pierwszy poniesie ogień olimpijski przed zimowymi igrzyskami 2026

AJ Ginnis będzie pierwszym sportowcem, który poniesie płomień olimpijski podczas uroczystej sztafety poprzedzającej Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2026. Ceremonia zapalenia ognia odbędzie się 26 listopada w starożytnej Olimpii, skąd przez dziewięć dni płomień przemieszczać się będzie przez Grecję. 4 grudnia zostanie przekazany włoskim organizatorom na Stadionie Panateńskim w Atenach.
Dla 30-letniego Ginnisa to nie tylko zaszczyt, ale i głęboko osobiste przeżycie:
— To coś, o czym jako dziecko nawet nie marzyłem. Jestem ogromnie wdzięczny za tę decyzję i zaufanie – podkreślił sportowiec.
Od Parnasu do Pucharu Świata
Historia życia Ginnisa to opowieść o determinacji i pokonywaniu granic, zarówno geograficznych, jak i symbolicznych. Urodzony w Atenach, pierwsze kroki na nartach stawiał na stokach Parnasu. Jako 12-latek wyjechał z ojcem, instruktorem narciarstwa, do Austrii, a później obaj przenieśli się do Stanów Zjednoczonych – ojczyzny jego matki. Wtedy też jego imiona, czyli Aleksandros Joanis, zostały skrócone do bardziej „amerykańskiego” AJ.
AJ Ginnis rozpoczął swoją poważną karierę w wieku 17 lat, kiedy w 2012 roku dołączył do reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Mimo poważnej kontuzji kolana (zerwanie więzadła krzyżowego), którą odniósł już w następnym sezonie, zdołał powrócić do formy i zadebiutował w Pucharze Świata w grudniu 2014 roku podczas slalomu we włoskim Madonna di Campiglio. W tym samym sezonie zdobył brązowy medal mistrzostw świata juniorów w slalomie w norweskim Hafjell.
W grudniu 2016 roku po raz pierwszy zdobył punkty w Pucharze Świata, ponownie w Madonna di Campiglio. Rok później reprezentował USA na mistrzostwach świata w St. Moritz. Jego kariera była jednak wielokrotnie przerywana przez kontuzje – przeszedł ponad pięć operacji kolana, co wykluczyło go z rywalizacji w sezonach 2018 i 2019.
W 2020 roku Ginnis startował dla Dartmouth College i równolegle próbował ponownie wejść do światowej czołówki. W tym samym roku postanowił wrócić do greckich korzeni i zaczął startować dla ojczyzny. Przełom nastąpił 17 stycznia 2021 roku – jako pierwszy Grek w historii zdobył punkty Pucharu Świata, zajmując 11. miejsce w slalomie w Flachau.
Największe sukcesy przyszły w 2023 roku. 4 lutego został wicemistrzem slalomu w zawodach Pucharu Świata w Chamonix, zdobywając pierwsze w historii podium dla Grecji w tej rangi imprezie. Dwa tygodnie później wywalczył srebrny medal w slalomie podczas mistrzostw świata w Courchevel.