Czy Lewandowski jeszcze zagra u Probierza? Bukmacherzy uważają, że jest to mało realne
Branżowi eksperci od komunikacji żartują, że medialne kryzysy w polskim sporcie wybuchają najczęściej w piątkowe wieczory. Tym razem jednak detonacja nastąpiła w niedzielę. Michał Probierz postanowił odebrać Robertowi Lewandowskiemu opaskę kapitana, a Lewy odpowiedział natychmiast: dopóki Probierz jest selekcjonerem, on z orłem na piersi nie zagra.
Według doniesień mediów napięcie między selekcjonerem a liderem kadry narastało od marcowego zgrupowania. Lewandowski miał wówczas wprost krytykować pracę sztabu oraz narzekać na jakość treningów. Choć wcześniej zapowiadano, że kapitan nie weźmie udziału w czerwcowych meczach ze względu na zmęczenie po sezonie, sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli.
Punktem zwrotnym miało być zamieszanie wokół pożegnalnego meczu Kamila Grosickiego. Gdy okazało się, że Lewandowski nie pojawi się na murawie w tak ważnym dla kolegi momencie, skrzydłowy nie krył rozczarowania. Lewandowski próbował tłumaczyć, że chciał zrobić niespodziankę, ale przylot na mecz z Mołdawią i szybki powrót na Majorkę nie przekonały ani kibiców, ani reszty drużyny.
Oficjalne stanowiska
W niedzielny wieczór Polski Związek Piłki Nożnej opublikował komunikat: „Nowym kapitanem reprezentacji Polski został Piotr Zieliński. Selekcjoner osobiście poinformował o swojej decyzji Roberta Lewandowskiego, całą drużynę oraz sztab szkoleniowy”.
Reklama
Odpowiedź Lewandowskiego nie pozostawiła wątpliwości co do jego stanowiska: „Biorąc pod uwagę okoliczności i utratę zaufania do selekcjonera Reprezentacji Polski postanowiłem do czasu kiedy jest trenerem zrezygnować z gry w Reprezentacji Polski. Mam nadzieję, że będzie dane mi jeszcze zagrać dla najlepszych kibiców na świecie”.
Bukmacherzy nie wierzą w zgodę
Według analityków Superbet, powrót Lewandowskiego do kadry za kadencji Probierza jest mało prawdopodobny – kurs wynosi aż 4.0. Jeszcze mniej realny wydaje się jego występ już we wrześniowych meczach z Holandią i Finlandią – tu kurs to aż 9.0. Co ciekawe, równie niepewna jest przyszłość samego selekcjonera – Superbet oferuje identyczny kurs (1.85) zarówno na to, że Probierz dotrwa do końca eliminacji, jak i że zostanie wcześniej zwolniony.
Rozłam w drużynie?
W sieci zawrzało – kibice dzielą się niemal po równo na tych, którzy bronią decyzji Probierza, i tych, którzy współczują Lewandowskiemu. Marcin Borzęcki z Kanału Sportowego ujawnił nawet, że jedną z przyczyn konfliktu mogło być... puszczenie przez Roberta piosenki „Małe rzeczy” Sylwii Grzeszczak w autokarze drużyny. Probierz miał odebrać to jako uszczypliwość wobec swojego wcześniejszego apelu o „cieszenie się z małych rzeczy” w kontekście gry reprezentacji.
Choć według nieoficjalnych doniesień część drużyny przyjęła odebranie opaski Lewandowskiemu z ulgą (co potwierdzać ma np. ironiczne „brawo!” Kamila Glika na platformie X), dane są bezlitosne. Od czasu, gdy Robert nosił opaskę, reprezentacja wygrała ponad 55% spotkań. Bez niego? Zaledwie 29%. Nawet w kadencji Probierza bilans jest korzystniejszy z RL9 na boisku – 57% zwycięstw z nim, 33% bez niego.
Co dalej z reprezentacją?
Przed Polską kluczowy wyjazdowy mecz z Finlandią – bez Roberta Lewandowskiego, ale być może też pod ogromną presją, jeśli wynik nie będzie korzystny. Kurs 4.65 na zwycięstwo Finów może być atrakcyjny dla typerów, ale z pewnością nie dla kibiców marzących o awansie na mundial.
Jedno jest pewne – wokół reprezentacji znów jest więcej emocji poza boiskiem niż na nim. I wszystko wskazuje na to, że ta historia jest daleka od zakończenia. Samo starcie z Finlandią w ramach eliminacji do mistrzostw świata 2026 rozpocznie się we wtorek (10 czerwca) o godzinie 20:45.
