Watford znów bez trenera – Tom Cleverley zwolniony

Watford FC oficjalnie potwierdził odejście Toma Cleverleya ze stanowiska głównego trenera, publikując ogłoszenie na stronie internetowej klubu. Choć w roli tymczasowego szkoleniowca potrafił ustabilizować formę zespołu, a następnie został mianowany na pełnoetatowego menedżera latem 2024 roku, jego przygoda zakończyła się już po niespełna roku. Cleverley poprowadził Watford w 60. spotkaniach, pod jego wodzą klub miał średnią 1,23 punktu na mecz.
Na początku bieżącego roku zespół miał jeszcze szansę na udział w barażach o awans do Premier League. Niestety, forma drużyny znacząco spadła – w 2025 roku zaledwie pięciokrotnie udało im się odnieść zwycięstwo. W efekcie Szerszenie zakończyły sezon dopiero na 14. miejscu w tabeli Championship.
„Dziękujemy Tomowi za wszystko, co zrobił dla Watford – nie tylko jako trener, ale także jako zawodnik i członek sztabu. Nadszedł jednak czas na zmianę i dalszą budowę zespołu, który naszym zdaniem ma potencjał, by osiągnąć więcej” – powiedział dyrektor sportowy Gian Luca Nani.
Odejście Cleverleya wpisuje się w trend częstych zmian na ławce trenerskiej Watfordu. Od lipca 2020 roku klub zatrudniał już dziewięciu szkoleniowców, a od 2012 roku aż 21. Klub z okolic Londynu od lat nie potrafi utrzymać szkoleniowca na dłużej niż kilka miesięcy. Symboliczne staje się to, że ostatnim trenerem, który przepracował na Vicarage Road co najmniej dwa pełne sezony, był Malky Mackay – a miało to miejsce aż 15 lat temu, w 2010 roku. Taki sposób zarządzania, firmowany przez właściciela Gino Pozzo, budzi kontrowersje i irytację kibiców, którzy nie widzą w tym długofalowej wizji.
Reklama
Co więcej, sympatycy Watfordu nie domagali się zwolnienia 35-latka. Wręcz przeciwnie – wielu z nich uważało, że zdołał wycisnąć maksimum z przeciętnie dysponowanego składu. Pozytywnie oceniano także odbudowę relacji między zawodnikami a fanami, co było widoczne na trybunach i poza boiskiem. Dla wielu odejście byłego reprezentanta Anglii to dowód na brak cierpliwości i spójności w zarządzaniu klubem.
Na razie nie wiadomo, kto zostanie następcą Cleverleya. Klub zapowiedział, że nie wyda żadnych kolejnych oświadczeń aż do momentu ogłoszenia nowego szkoleniowca.