Hubert Hurkacz w ćwierćfinale turnieju ATP w Rzymie

14 maja 2025 roku zapisze się w historii polskiego tenisa jako dzień, w którym Hubert Hurkacz dał pokaz charakteru i wytrzymałości. W meczu 1/8 finału ATP Masters 1000 w Rzymie Polak zmierzył się z 19-letnim Czechem Jakubem Mensikiem (21. ATP), wygrywając 2:1 (7:6, 4:6, 7:6)
Pojedynek, przerywany przez opady deszczu, trwał ponad sześć godzin i zakończył się dopiero po 20:00 czasu lokalnego.
Sześć godzin walki: deszcz, tie-breaki i nerwy
Mecz rozpoczął się o 14:00, ale już w pierwszym secie pojawiły się problemy. Po wyrównanej grze obu zawodników pierwszy set zakończył się tie-breakiem, który Hurkacz wygrał 7:5. W drugim secie Mensik wykorzystał chwilowe osłabienie Polaka, przełamując jego serwis i wyrównując stan meczu. W decydującym trzecim secie znów zawitał deszcz, który przerwał grę na prawie trzy godziny. Po wznowieniu rywalizacji obaj tenisiści nie dawali sobie forów, a finałowy tie-break przesądził o zwycięstwie Hurkacza.
"To była walka na charakter" – reakcje po meczu
– Nie wiem, co powiedzieć. To była taka walka – przyznał Hurkacz po meczu, komplementując jednocześnie młodego rywala. – Jakub to niesamowity talent, ale dziś udało mi się znieść presję lepiej – dodał Polak. W mediach społecznościowych fani podkreślali, że był to jeden z najbardziej emocjonujących pojedynków sezonu, a sam Hurkacz nazwał go "horrorem" ze względu na nieprzewidywalne warunki.
W ćwierćfinale Polak zmierzy się z Amerykaninem Tommym Paulem (12. ATP), z którym rywalizował już w Rzymie rok temu. – To będzie zupełnie nowe wyzwanie. Muszę skupić się na regeneracji – podkreślił Hurkacz. Zwycięzca tego pojedynku awansuje do półfinału, gdzie czeka go starcie z Carlosem Alcarazem lub Jackiem Draperem