piątek, 26 kwietnia 2024

Uzależnienie od hazardu – skąd się bierze

14.03.2024, 16:20
Autor: M. Stępień
Spis treści
Rozwiń
  1. Czy zawodowcy się uzależniają?
  2. Skąd się bierze uzależnienie od gry na pieniądze?
  3. „Nigdy nie obstawiałem dla pieniędzy. Chodzi o samą grę.”
zdjęcie do tekstu o uzależnieniu od hazardu
Hazard uzależnia bo generuje ogromne emocje

Często też określają czas, jaki chcą poświęcić na zakłady sportowe, gry kasynowe lub ruletkę, po jego upływie zaś wychodzą z kasyna czy kończą grę na automatach.

W internetowych zakładach bukmacherskich limit z reguły dotyczy pieniędzy – ktoś typuje za 10 zł, ktoś za 50 zł, inny za 100 zł w ciągu tygodnia czy miesiąca – i koniec. Wygrywa, przegrywa – limit pozostaje podobny, stawki się nie zmieniają.

Czy zawodowcy się uzależniają?

Inaczej do hazardu podchodzą profesjonaliści. Mają swoje systemy, wyliczenia, strategie, sprawdzają dokładnie wyniki meczy – ale nadal kontrolują swoją grę. Grają z mniejszym lub większym ryzykiem, ale nie uzależniają się. Mają świadomość momentu kiedy należy zakończyć grę, odejść od stołu lub nie puszczać kolejnych kuponów na zakłady bukmacherskie.

Dopiero kiedy gracz przestaje się kontrolować, kiedy górę nad zdrowym rozsądkiem biorą emocje, a gra staje się ważniejsza niż wszystko inne w życiu – dopiero wtedy można mówić o uzależnieniu. Ten nałóg dotyka, jak wynika m.in. z badań CBOS, ok. 2 proc. graczy w Polsce.

Skąd się bierze uzależnienie od gry na pieniądze?

Jak wyjaśnia Bohdan T. Woronowicz, psychiatra specjalizujący się w uzależnieniach, patologiczny hazard często napędza potrzeba doświadczania potężnego napięcia, które gracze odczuwają podczas rozgrywki czy typowania zakładów oraz oczekiwania na rozstrzygnięcie. Jeśli przychodzi wygrana – poczucie mocy i sprawczości własnej rośnie do niebotycznych rozmiarów. Zwycięzca czuje się panem wszechświata, który może wszystko. Przegrana natomiast sprawia, że gracz ma poczucie wylądowania na zupełnym dnie – i natychmiast chce się odegrać, bo wierzy, że dzięki kolejnej rozgrywce wróci na szczyt. W obu przypadkach – i wygranej, i przegranej – dochodzi do utraty samokontroli, a więc – racjonalnej oceny własnych możliwości.

Paradoksalnie – wielu uzależnionych cieszy się bardziej z przegranej niż wygranej, bo to właśnie przegrana daje pretekst do dalszej gry, a to umożliwia odczuwania napięcia i emocji po raz kolejny. Hazardziści, jeśli wpadają nałóg, uzależniają się więc od huśtawki emocjonalnej (raz na szczycie, raz na dnie), stanu wielkiej ekscytacji i wielkiego oczekiwania – a nie od samego rezultatu rozgrywki. Potwierdzają to zresztą oni sami.

„Nigdy nie obstawiałem dla pieniędzy. Chodzi o samą grę.”

zdjęcie do tekstu o uzależnieniu od hazardu
I wygrana, i przegrana to dla gracza ogromne emocje, od których łatwo się uzależnić

Jak przyznawał znany polski literat Tadeusz Boy-Żeleński we wspomnieniach „Znasz-li ten kraj”: „Dochodzi do tego, że wszystko jedno jak, z kim, po czemu, byle grać. Pamiętam taki okres wręcz patologiczny, kiedy spłukany w poważnej partii, za parę pożyczonych srebrników tłukłem się o grosze z dwoma austriackimi oficerami, Czechami, którzy w podobnym do mnie stanie ducha zabijali czas w ten sposób. I potrafiliśmy tak do białego rana”.

Kamil Grosicki, znany polski piłkarz, który niedawno przyznał się do swego problemu z hazardem, opowiadając swoją historię już po terapii powiedział w „Przeglądzie Sportowym”: „Nigdy nie obstawiałem dla pieniędzy. Chodzi o samą grę. W kasynie pieniądz nie ma wartości. Człowiek traci kontrolę. Może wejść, ale musi być zabezpieczony, nie mieć przy sobie kart kredytowych, by nie wsiąknąć. Wiele osób chodzi do kasyna, bo lubi ten klimat, sporo znanych postaci można tam spotkać. Gdy ja chodziłem, to nie po to, by pogadać, tylko grać. Po prostu to lubiłem, a teraz nienawidzę.”

Odpowiedzialna gra u legalnych  bukmacherów z licencjami
Legalne zakłady bukmacherskie

Uzależnienie od hazardu dotyka ok. 2 proc. wszystkich graczy. O nałogu można mówić, gdy gracz traci kontrolę nad swoimi zachowaniami, a hazard staje się najważniejszym elementem w jego życiu. Uzależniający jest stan wielkiego napięcia towarzyszący rozgrywkom, huśtawka emocjonalna, jakiej się doświadcza – a nie wynik gry. Chcesz zagrać w pokera, stawiać zakłady bukmacherskie ? Graj odpowiedzialnie i rozważnie.

Źródła
Zwiń
  1. Bohdan T. Woronowicz, Hazard. Historia, zagrożenia i drogi wyjścia, red., Poznań 2008.
Komentarze (2)
Skomentuj artykuł pt. Uzależnienie od hazardu – skąd się bierze
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.
Hazard
skomentowano ponad miesiąc temu
W uzależnieniu od hazardu najgorsza jest chęć „odegrania się” po każdej porażce. Nie wejdzie kupon, a Ty już myślisz o tym, czy za jakieś 30 minut nie zaczyna się jakiś mecz… Trzeba na to uważać! Ale idzie się z tego wyleczyć. Wystarczy za wszelką cenę „wypaść z rytmu” – odpuścić kilka kuponów. To pierwszy, ale bardzo ważny krok!
HK
skomentowano ponad miesiąc temu
kasa ciągnie do hazardu i przekonanie, że się da wygrać – owszem da się, ale duże sumy wygrywają nieliczni

Inni czytali również

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując przeglądanie witryny wyrażasz zgodę na postanowienia naszej polityki prywatności dotyczącej plików cookies.