5 najsłynniejszych hazardzistów na świecie
Historie największych hazardzistów pokazują, że to wcale nie jest łatwy zawód. Co prawda najlepsi potrafią szybko zarobić ogromne pieniądze – ale potrafią równie szybko je stracić.
Profesjonalni gracze analizują, trenują i uczą się, niemal jak zawodowi sportowcy. Ale nawet oni muszą być nastawieni na stratę zainwestowanych pieniędzy – bo hazard to zawsze gra losowa, której wyniku nie da się wcześniej obliczyć.
1. Archie Karas - gracz kasynowy
Grek z pochodzenia, Amerykanin, jeśli chodzi o miejsce życia. Zasłynął najdłuższą passą wszechczasów w pokerze. Wygrywał non stop od 1992 do 1995 r., zdobywając 40-milionową fortunę (przed rozpoczęciem gry miał… 50 dolarów). A potem – tracąc ją!
Karas przyjechał do Ameryki, kiedy jako nastolatek uciekł w domu. W nowym kraju nie było mu łatwo – pracował jako kelner, najpierw na statku, potem w restauracji w Los Angeles. A że restauracja znajdowała się niedaleko kasyna, zaczął grać. Próbował różnych form, aż w końcu zdecydował się na pokera – i został prawdziwym mistrzem. Zasłynął nie tylko tym, że w ciągu trzech lat nigdy nie przegrał, ale również ze względu na bardzo wysokie stawki, jakie obstawiał – podczas jednej z rozgrywek wyszedł od 5 tys. dolarów, a skończył na … 40 tys. dolarów. Wygrał wtedy ponad milion, w następnym kasynie – 3 miliony. Nic dziwnego, że właściciele kasyn nie bardzo go lubili.
Kiedy dobra passa się skończyła, Karas nie potrafił w to uwierzyć. Grał dalej tak jak wcześniej, a przecież przegrywał, i to ogromne sumy. Stracił praktycznie cały zgromadzony majątek. I, jak to hazardzista, postanowił się odegrać. Gra dalej, nie odpuszcza.
2. Nick Dandolos - gracz na wyścigach konnych
Znany jako Nick The Greek, greckiego pochodzenia. Do USA trafił, wysłany tam przez swego dziadka. Zamieszkał w Chicago, potem w Montrealu. Tam zaczął obstawiać zakłady w wyścigach konnych. Okazało się, że dobrze sobie radzi, potrafił trafnie przewidzieć wygrane, znał się też na koniach. Kiedy nazbierał już całkiem solidny majątek, wrócił do Chicago – i wszystko przegrał w kości i pokera.
Jego hazardowe życie to taka przeplatanka – Nick jednego dnia był bogaczem, by następnego dnia dołączyć do grona biedaków. Grał przede wszystkim w pokera, słynny jest jego pokerowy maraton z innym bardzo znanym hazardzistą Johnnym Mossem. Grali przez pięć miesięcy, we wszystkie znane wówczas odmiany tej gry. Było na co popatrzeć!
3. Patrick Veitch - hazardzista w gonitwach
Veitch obstawia w wyścigach konnych. Potrafi być bardzo precyzyjny w swoich przewidywaniach, dlatego wygrywa bardzo często – przez co oczywiście bukmacherzy za nim nie przepadają. Ale rozumiejąc bukmacherską frustrację trzeba przyznać, że Veitch jest po prostu doskonałym zawodowcem. Ma ścisły, matematyczny umysł, typując nie kieruje się emocjami, tylko wynikami analiz i intuicją, opiera się także na ogromnej wiedzy. On nie ogląda gonitw na torze, tylko śledzi je na ekranie komputera, by móc je natychmiast analizować.
W ciągu 10 lat zgromadził majątek wart ok. 10 milionów funtów. Jego największa wygrana pochodzi z 2004 r., gdy obstawił zakład na swego własnego konia. Zarobił wówczas – jednorazowo – ponad 750 tys. funtów, czyli 3,5 miliona złotych.
4. Kerry Packer - poker i bakarat
To jeden z najbardziej znanych australijskich hazardzistów. Miał zupełnie inny punkt wyjścia niż poprzedni gracze – po ojcu odziedziczył wielomilionowy majątek, mógł więc sobie pozwolić na granie za wysokie stawki oraz na przegrywanie. Wcale nie miał wyjątkowego szczęścia do hazardu – jego najgorsza passa trwała 3 tygodnie i przegrał wówczas 28 milionów dolarów. Z kolei podczas pewnego tygodnia w MGM Grand Cassino grając w rozmaite gry zdobył 33 miliony dolarów. Wtedy też wygrał dwadzieścia kolejnych rozdań bakarata w zaledwie dwadzieścia minut, wygrywając 115 tysięcy dolarów za każde rozdanie. To się nazywa zysk!
Jego sława bardziej wiązała się jednak z posiadanym przez niego majątkiem – był właścicielem mediów, w tym także jednej z australijskich telewizji, zarządzał wielkimi firmami. Był prawdziwym australijskim magnatem finansowym, który prze okazji uwielbiał pokera i bakaraka. To on zauważył też moment, gdy wzrosło zainteresowanie taką grą jak krykiet – i zapoczątkował turniej World Series of Cricket.
5. Marcin „Góral” Horecki – pokerzysta z Polski o światowej renomie
Nie sposób nie wspomnieć o polskiej gwieździe hazardu, znakomitym pokerzyście Marcinie Horeckim. Ten były reprezentant polskiej kadry narodowej w narciarstwie alpejskim po zakończeniu kariery sportowej (z powodu kontuzji) zaczął zawodowo grać w pokera. Lista jego sukcesów rośnie co roku. Pierwsze miejsce w Australian Masters, 3 miejsce na EPT w Londynie, 11 miejsce w Barcelona Open. Szacuje się, że Horecki na pokerze zarobił do dziś ok. 1,5 mln dolarów.
Choć tylko nieliczni hazardziści wygrywają regularnie duże pieniądze na typowaniu zakładów wzajemnych, pokerze i innych grach losowych, wielkie wygrane nie są zarezerwowane tylko dla wybrańców. Przykładów mamy wiele nawet na własnym podwórku: w kwietniu 2018 roku padła rekordowa wygrana ponad 500 000 zł w zakładach LIVE w Fortunie, w tym samym miesiącu inny gracz wygrał ponad 100 000 zł stawiając zakład w Totolotku., a w Milenium gracz wygrał 21 000 zł stawiając 17 kuponów. Wielkie wygrane trafiają się graczom, typującym różne dyscypliny sportowe, czego dowodem są wygrane bukmacherskie w typowaniu tenisa oraz największe wygrane na zakładach piłkarskich. Warto więc próbować szczęścia nawet wówczas, gdy gramy wyłącznie hobbystycznie.
