środa, 24 kwietnia 2024

Gry na pieniądze w życiu codziennym cz.2

14.12.2023, 12:39
Autor: W. Borecki
Spis treści
Rozwiń
  1. Najtrudniejszy przeciwnik? Może Ty sam?
  2. Gramy i podczas Mistrzostw Europy, i podczas rekrutacji do pracy
Zdjęcie do tekstu o hazardzie w życiu codziennym
Elementem gry hazardowej może być nawet poranne wstawanie!

Grywalizacja, zwana też gamifikacją, to jeden z najbardziej popularnych obecnie trendów w marketingu. Ma sprawić, że klienci – znudzeni tradycyjnymi reklamami i pogubieni w natłoku informacji – zainteresują się czymś atrakcyjnym, a co jest bardziej wciągającego niż dobrze skonstruowana gra?

Ludzie kochają się bawić i rywalizować ze sobą – na tym przecież opiera się hazard. Nie bez powodu towarzyszy on człowiekowi od zawsze i wciąż jest tak bardzo popularny. Hazardziści często przyznają, że najbardziej napędzają ich nie wygrane, lecz sama gra. To m.in. z ich doświadczeń korzystają dziś marketing, biznes, edukacja i organizacje pozarządowe. O grach hazardowych w życiu codziennym pisaliśmy już w pierwszej części naszego tekstu, dziś poznacie kolejne historie niebanalnego wykorzystania hazardu!

Najtrudniejszy przeciwnik? Może Ty sam?

Hazard to gry losowe, których celem jest wygrana pieniężna lub jakaś inna korzyść majątkowa. W zabawach stosowanych np. w biznesie częściej mamy do czynienia z korzyścią prestiżową czy zawodową niż typowo majątkową – ale i tak jest atrakcyjnie. Twórcy gier biznesowych co jakiś czas zachęcają nas do rywalizacji z… samym sobą. Wbrew pozorom, taka konkurencja może być najtrudniejsza. Starbucks stworzył na przykład aplikację, która nagradza za szybkie wstawanie z łóżka o poranku. Nastawiasz budzik? Jeśli nie włączysz trybu drzemki w budziku (hm, trudne…), szybko wstaniesz i przygotujesz się do wyjścia – możesz dostać zniżkę na kawę w sieci tych kawiarni. Dla chętnych dołożono element rywalizacji z innymi – do gry mogą włączyć się Twoi znajomi, a wtedy szybko okaże się, kto jest lepszy!

1
★★★★★
★★★★★
Ocena: 4.7
2
★★★★★
★★★★★
Ocena: 4.6
3
★★★★★
★★★★★
Ocena: 4.8

Dwóch niemieckich studentów wykorzystało rozgrywki, tym razem sportowe, by poradzić sobie z nużącym staniem na czerwonym świetle na przejściu dla pieszych. W Hildesheim w Niemczech zaprojektowali przejście tak, by w trakcie oczekiwania piesi stojący po obu stronach ulicy mogli… zagrać w Ponga. To symulacja gry w tenisa stołowego. Wyobrażasz sobie? Stoisz na przejściu i czekając na zielone światło odbijasz piłeczki z pieszymi stojącymi po drugiej stronie. Wymarzony sposób nie tylko na nudę, ale też na choćby poznanie fajnej dziewczyny. Nic dziwnego, że na tym przejściu gromadziło się coraz więcej pieszych.

O klientach baru grających z barmanem w kości o darmowy kufel piwa już pisaliśmy. Wiele innych pubów wykorzystało chęć rywalizacji, wprowadzając grę z barmanem w rzucanie rzutkami do tarczy, czy też najprościej – w rzucanie monetą. Prawdopodobieństwo wygranej: 50 na 50, a kto by nie chciał wygrać darmowego piwa? Okazało się, że dzięki grze nie tylko poprawia się nastrój klientów, ale też wyraźnie rośnie sprzedaż napoju.

Gramy i podczas Mistrzostw Europy, i podczas rekrutacji do pracy

W Polsce ten efekt wykorzystano podczas Euro 2012. W sferze kibiców można było nie tylko kibicować swojej drużynie widocznej na ekranie, ale też rywalizować w rzeczywistości. Otóż ustawione tam pojemniki na śmieci pomalowano w kolorach flag państw, które akurat rozgrywały mecz. Co się okazało? Wyrzucanie śmieci zamieniło się w rywalizację międzynarodową, pusty pojemnik stał się wstydem na cały świat, więc wszystkie zapełniały się bardzo szybko, a służby sprzątające miały ok. 30 proc. mniej pracy.

Dziś gry potrafią być także wykorzystywane podczas rekrutacji do pracy. Czasem są to specjalne aplikacje, które dzięki fabule i wielu zadaniom sprawdzają umiejętności kandydata przed przyjęciem go do pracy. Ale zdarzają się tacy szefowie jak szef działu IT w znanej agencji reklamowej Saatchi&Saatchi. Zainteresowanych zatrudnieniem sadzał przed komputerem i ucinał sobie z nimi półgodzinną partię w Diablo III, znaną grę komputerową. Kto sobie radził najlepiej, dostawał szansę na odbycie prawdziwej rozmowy rekrutacyjnej.

Ranking najlepszych bukmacherów w Polsce

W Polsce za pomocą gry rekrutowała m.in. firma DaftCode. Przydawało się logiczne myślenie, ale też zdolności przewidywania i intuicji, tak często ćwiczone przez hazardzistów podczas ich udziału w grach losowych. Kandydat do zatrudnienia lądował bowiem w escape roomie – pokoju zagadek i gier, przygotowanych specjalnie dla programistów i informatyków. Poradzenie sobie z nimi gwarantowało przejście do drugiego etapu rekrutacji. Inna firma za pomocą gry motywowała swoich handlowców. Uczestnicy przenosili się do średniowiecznego miasta, w którym kupiec to była naprawdę poważana osoba, wykonywali zadania, wykazywali się sprytem, intuicją – i znajomością różnych rodzajów gier. Zliczano im też punkty za osiągnięcia sprzedażowe w rzeczywistej pracy, przyznawano nagrody i odznaki. Okazało się, że to działa, rozbija codzienna rutynę, poprawia wyniki i przynosi wzrost zaangażowania w pracę.

Trend wprowadzania gier do biznesu czy edukacji bazuje na tym, co dla wszystkich zafascynowanych hazardem jest jasne od lat – ludzie kochają zabawę, ryzyko i rywalizację. A gdy jeszcze wynik zabawy jest w dużej mierze losowy (a tak jest zawsze, gdy zależy on od innych, także od tego, czy klient kupi nasz produkt), ryzyko rośnie, to satysfakcja z wygranej (choćby to była wewnątrzfirmowa odznaka) naprawdę jest spora. Dziś okazuje się więc, że nie trzeba szukać wolnego czasu, by grać. Można oddawać się tej rozrywce w pracy. Przynajmniej czasami.

Źródła
Zwiń
  1. www.6krokow.pl
  2. www.forbes.pl
  3. Jakub Tabisz, Grywalizacja –przykłady, www.issuu.com/jakubt/docs/grywalizacja_przyklady
Komentarze (0)
Skomentuj artykuł pt. Gry na pieniądze w życiu codziennym cz.2
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.

Inni czytali również

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując przeglądanie witryny wyrażasz zgodę na postanowienia naszej polityki prywatności dotyczącej plików cookies.