10 najbardziej niezwykłych awansów na podium w historii F1

Pierwsze podium Hülkenberga, osiągnięte niemal z końca stawki, dołącza do elitarnego grona najbardziej pamiętnych występów w historii Formuły 1. Wśród nich znajdziemy emocjonujące zwycięstwo Rubensa Barrichello z 18. miejsca podczas chaotycznego GP Niemiec w 2000 roku, czy spektakularny triumf Maxa Verstappena z 17. pola startowego w deszczowym Grand Prix Brazylii 2024, mimo kary cofnięcia na starcie.
Nie zabraknie też znakomitego występu Carlosa Sainza, który w 2019 roku przebił się z ostatniego miejsca na podium, zapewniając McLarenowi pierwsze takie trofeum od 2014 roku.
W zestawieniu znajdziemy również: genialną jazdę Ayrtona Senny w Monako w 1984 roku, dramatyczne pierwsze zwycięstwo Sergio Péreza z końca stawki w GP Sakhiru 2020, niesamowity powrót Lewisa Hamiltona z ostatniej pozycji na trzecie miejsce w Belgii w 2016 roku, epicki triumf Jensona Buttona w Kanadzie w 2011 roku, a także nieprawdopodobną pogoń Jima Clarka na Monzy w 1967 roku.
Nie sposób nie wspomnieć również o Sebastianie Vettelu i jego podium z alei serwisowej w Abu Zabi 2012, oraz o rekordowym zwycięstwie Johna Watsona z 22. pola podczas GP Stanów Zjednoczonych – Zachód w 1983 roku.
TOP 10 awansów na podium w historii F1
1. Jim Clark – Grand Prix Włoch 1967
Po tym jak wygrał już dwa wyścigi w sezonie 1967, Jim Clark zmierzał po kolejne zwycięstwo na torze Monza, startując z pole position. Brytyjczyk prowadził w wyścigu od samego początku, jednak na 12. okrążeniu złapał kapcia i stracił całe okrążenie.
Nie zraziło go to jednak, gdyż Clark ruszył w niesamowity pościg, wyprzedzając kolejnych rywali i odzyskując prowadzenie na osiem okrążeń przed metą. Niestety, problemy z paliwem na ostatnim okrążeniu zmusiły go do zwolnienia, co pozwoliło Johnowi Surteesowi i Jackowi Brabhamowi wyprzedzić go. Mimo to Clark zdołał dowieźć trzecie miejsce, a jego występ jest do dziś uznawany za jeden z najwspanialszych w historii F1.
2. John Watson – Grand Prix Stanów Zjednoczonych – Zachód 1983
To zestawienie nie byłoby kompletne bez wspomnienia o historycznym zwycięstwie Johna Watsona na ulicznym torze w Long Beach w 1983 roku.
Kwalifikacje były fatalne dla Watsona i jego zespołowego partnera z McLarena, Nikiego Laudy – obaj zakwalifikowali się odpowiednio na 22. i 23. miejscu po problemach z oponami. Jednak obraz zmienił się diametralnie podczas wyścigu. Watson i Lauda przebili się przez stawkę, a Brytyjczyk objął prowadzenie i przekroczył linię mety z przewagą aż 27 sekund. Rekord Watsona – zwycięstwo z 22. miejsca – do dziś nie został pobity.
3. Ayrton Senna – Grand Prix Monako 1984
Nie sposób pominąć jednego z pierwszych genialnych występów Ayrtona Senny, który miał miejsce podczas jego debiutanckiego sezonu w F1 i to na legendarnym torze w Monako.
W swoim piątym wyścigu w karierze, startując z 13. pola, Senna zaprezentował niebywałe umiejętności jazdy w deszczu – warunki, które doprowadzały wielu rywali do błędów. Brazylijczyk wspinał się przez stawkę, aż dotarł na drugą pozycję za Alainem Prostem.
Senna zdołał wyprzedzić Prosta, ale chwilę później wyścig został przerwany z powodu pogarszających się warunków. Zgodnie z przepisami, wynik został cofnięty o jedno okrążenie, co dało Sennie drugie miejsce. Choć nie było to jeszcze jego pierwsze zwycięstwo, ten występ na zawsze zapisał go w historii F1.
4. Rubens Barrichello – Grand Prix Niemiec 2000
Nico Hülkenberg startował z 19. miejsca na Silverstone, a Rubens Barrichello znalazł się w bardzo podobnej sytuacji podczas Grand Prix Niemiec w 2000 roku. Brazylijczyk był 18. na starcie po problemach z elektroniką w kwalifikacjach.
Gdy jego zespołowy kolega z Ferrari, lider mistrzostw Michael Schumacher, odpadł już na pierwszym okrążeniu po kolizji z Giancarlo Fisichellą, Barrichello rozpoczął spektakularny pościg. Zmienna pogoda, wypadki, Safety Car i intensywne opady deszczu – to wszystko nie powstrzymało kierowcy z São Paulo. Barrichello wygrał swój pierwszy wyścig w Formule 1, a jego łzy na podium przeszły do historii.
5. Jenson Button – Grand Prix Kanady 2011
Grand Prix Kanady 2011 na zawsze zapisało się w historii jako najdłuższy wyścig Formuły 1 – trwał dokładnie 4 godziny, 4 minuty i 39 sekund i przyniósł jedno z najbardziej nieprawdopodobnych zwycięstw.
Jenson Button, po kolizji z Lewisem Hamiltonem, przebitej oponie, karze przejazdu przez aleję serwisową i aż sześciu wizytach w boksach, zdołał na ostatnim okrążeniu wyprzedzić Sebastiana Vettela i wygrać wyścig.
„Czułem, że więcej czasu spędziłem w alei serwisowej niż na torze” – żartował po wyścigu Button.
Reklama
6. Sebastian Vettel – Grand Prix Abu Zabi 2012
Sezon 2012 był niezwykle wyrównany, a Sebastian Vettel, walczący o tytuł z Fernando Alonso, wygrał cztery poprzednie wyścigi przed przyjazdem do Abu Zabi.
Jednak po kwalifikacjach, z powodu niemożliwości pobrania próbki paliwa z jego bolidu, Vettel został wykluczony z wyników kwalifikacji i musiał rozpocząć wyścig z alei serwisowej. W trakcie rywalizacji Niemiec uszkodził przednie skrzydło, ale to nie przeszkodziło mu w serii efektownych manewrów i ostatecznym awansie na trzecie miejsce po walce z Jensonem Buttonem. Ten występ przyczynił się do jego trzeciego tytułu mistrza świata na koniec sezonu.
7. Lewis Hamilton – Grand Prix Belgii 2016
Lewis Hamilton w 2016 roku stoczył zaciętą walkę o tytuł z Nico Rosbergiem. W Spa-Francorchamps Brytyjczyk startował z końca stawki po wielu karach za wymianę komponentów silnika.
Dzięki kolizjom rywali i mądrej jeździe, Hamilton już na pierwszym okrążeniu był na 15. miejscu, a następnie przebijał się wyżej, unikając problemów i korzystając z neutralizacji oraz czerwonej flagi.
Ukończył wyścig na trzecim miejscu i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Co więcej, był to trzeci raz w jego karierze, kiedy zdobył podium startując z 20. miejsca lub niżej.
8. Carlos Sainz – Grand Prix Brazylii 2019
Grand Prix Brazylii 2019 dostarczyło kibicom wielu emocji, a Carlos Sainz, po awarii w kwalifikacjach, musiał startować z ostatniego, 20. pola.
Dzięki przemyślanej strategii jednego pit stopu i świetnej jeździe, Hiszpan zdołał awansować na czwarte miejsce. Gdy Lewis Hamilton otrzymał pięciosekundową karę za kolizję z Alexem Albonem, Sainz został przesunięty na trzecią pozycję, co było jego pierwszym podium oraz pierwszym podium dla McLarena od 2014 roku.
9. Sergio Perez – Grand Prix Sakhiru 2020
Podczas przedostatniego wyścigu sezonu 2020 Sergio Perez znajdował się w niepewnej sytuacji, miał zostać zastąpiony przez Sebastiana Vettela w Racing Point, wkrótce znanym jako Aston Martin.
Już na pierwszym okrążeniu zderzył się z Charlesem Leclerkiem i spadł na ostatnią pozycję. Ale Meksykanin nie poddał się, odrobił straty i skorzystał z błędów Mercedesa, by objąć prowadzenie i wygrać swój pierwszy wyścig F1. Zwycięstwo to, osiągnięte w 190. starcie, zapewniło mu upragniony kontrakt z Red Bullem.
10. Max Verstappen – Grand Prix São Paulo 2024
Nawet przed wyścigiem atmosfera była napięta – kwalifikacje odbyły się dopiero w niedzielę z powodu fatalnej pogody w sobotę. Verstappen zakończył Q2 na 12. miejscu, ale kara za wymianę jednostki napędowej przesunęła go na 17. pole startowe.
To nie powstrzymało Holendra, ponieważ w trudnych, deszczowych warunkach błyskawicznie przebił się do przodu. Po wyprzedzeniu Estebana Ocona na półmetku był już liderem, a potem był nie do zatrzymania, zdobywając spektakularne zwycięstwo.
FAQ – Najczęściej zadawane pytania
Z jakiego najniższego miejsca startowego wygrano wyścig F1?
John Watson wygrał Grand Prix Stanów Zjednoczonych – Zachód 1983, startując z 22. miejsca, co jest rekordem Formuły 1.
Czy Max Verstappen wygrał wyścig, startując spoza pierwszej dziesiątki?
Tak, podczas Grand Prix São Paulo 2024 wygrał, startując z 17. pola.
Który kierowca potrzebował najwięcej startów do pierwszego zwycięstwa?
Sergio Perez – odniósł swoje pierwsze zwycięstwo przy 190. starcie, w GP Sakhiru 2020.
Kto najczęściej stawał na podium, startując z końca stawki?
Lewis Hamilton – jako jedyny w historii trzykrotnie zdobył podium, startując z 20. miejsca lub niżej.