Trzęsienie ziemi w Interze Mediolan: finansowy chaos, powiązania z mafią i cienie Calciopoli

Inter Mediolan, wielokrotny mistrz Włoch i finalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów, przeżywa najpoważniejszy kryzys od lat. Klub nie tylko boleśnie przegrał decydujący mecz z Paris Saint-Germain aż 0:5, ale też utracił trenera Simone Inzaghiego, który ogłosił swoje odejście tuż po spotkaniu. Jak się okazuje, to jednak dopiero wierzchołek góry lodowej.
Francuski portal footmercato.net dotarł do poufnego raportu sporządzonego przez niezależnego doradcę finansowego z Londynu. Dokument ten kreśli obraz ukrytego systemu finansowych manipulacji, politycznych nacisków i niejasnych relacji, w które zamieszany ma być nie tylko klub, ale też włoska federacja piłkarska (FIGC) oraz organ nadzoru finansowego – COVISOC.
Raport wskazuje na „nieprzejrzyste zarządzanie, szemranych sponsorów, powiązania z mafią oraz ingerencje instytucjonalne”, które przez lata miały chronić Inter przed konsekwencjami naruszeń przepisów. Źródła przychodów klubu budzą szczególne wątpliwości – wiele z firm sponsorujących Inter nie wykazuje żadnej działalności związanej z piłką nożną, a część z nich nigdy nie ujawniła swoich sprawozdań finansowych. Co więcej, znacząca część tych umów miała być zawierana z podmiotami bliskimi właścicielowi – chińskiej grupie Suning.
Z dokumentu wynika, że między 2016 a 2019 rokiem niemal 300 mln euro przychodów – czyli aż 27% całkowitego budżetu – pochodziło z kontraktów z firmami powiązanymi z właścicielem klubu. To miało pomóc w sztucznym zrównoważeniu budżetu i ominięciu przepisów Finansowego Fair Play UEFA.
To nie pierwszy raz, gdy Inter popada w konflikt z europejskimi regulacjami. Już w 2015 roku klub został ukarany za łamanie zasad FFP i zobowiązał się do poprawienia sytuacji finansowej do 2019 roku. Obecne oskarżenia mogą jednak okazać się znacznie poważniejsze – mówi się bowiem o celowym zatajeniu bilansu, zawyżaniu dochodów oraz stosowaniu praktyk sprzecznych z włoskim prawem.
Sprawę dodatkowo komplikują informacje o rzekomych naciskach na COVISOC, które miały zapobiec wykluczeniu Interu z Serie A. Według raportu, FIGC miała celowo wprowadzić doraźne przepisy, które faworyzowały mediolański klub, mimo że inne zespoły były surowo karane za podobne, a nawet mniejsze przewinienia.
W tle pojawiają się również niepokojące informacje o relacjach obecnego dyrektora generalnego Interu, Giuseppe Marotty, z ultrasami oraz osobami powiązanymi ze światem przestępczym. W raporcie opisano m.in. jego kontakty z podejrzanymi osobami jeszcze za czasów pracy w Juventusie – spotkania odbywały się w prywatnych lokalizacjach, z pominięciem jakichkolwiek oficjalnych procedur.
Na krytykę zasłużył także były prezes Steven Zhang, którego fizyczna nieobecność podczas kluczowych decyzji strategicznych i trudności w podróżowaniu (z powodu braku paszportu) budzą poważne pytania o jakość zarządzania klubem.
Reklama
Ostatnie doniesienia mogą zwiastować największy kryzys włoskiego futbolu od afery Calciopoli z 2006 roku. Jeśli potwierdzą się zarzuty dotyczące ukrytej pomocy finansowej, politycznych wpływów oraz zatajenia strat, Inter może stanąć w obliczu poważnych konsekwencji – od kar finansowych, przez wykluczenie z europejskich pucharów, aż po degradację z Serie A.
Tymczasem już w czerwcu i lipcu Inter Mediolan ma zagrać w Klubowych Mistrzostwach Świata. W fazie grupowej zmierzy się z meksykańskim Monterrey (18 czerwca), japońskim Urawa Red Diamonds (21 czerwca) oraz argentyńskim River Plate (26 czerwca). Jednak wobec skali zarzutów trudno przewidzieć, czy klub w ogóle pojawi się na boisku – a jeśli tak, to w jakiej kondycji sportowej i moralnej.