Juventus – Real Madryt 03.04.2018 Rewanż za poprzedni rok? Czy Bianconeri znajdą sposób na wyeliminowali Królewskich z ich ulubionych rozgrywek?
Juventus – Real Madryt 03.04.2018 [ANALIZA] Rewanż za poprzedni rok? Czy Bianconeri znajdą sposób na wyeliminowali Królewskich z ich ulubionych rozgrywek?
, Juventus – Real Madryt 03.04.2018 [ANALIZA] Rewanż za poprzedni rok? Czy Bianconeri znajdą sposób na wyeliminowali Królewskich z ich ulubionych rozgrywek? - śr., 08.05.2024, godz. 15:37 typ: powyżej 9,5 RR
Krajowe rozgrywki i droga do 1/4 finału Ligi Mistrzów
W ostatni weekend oba zespoły wygrały swoje ligowe mecze. Juventus okazał się lepszy od Milanu, z którym wygrał 3:1. Warto tutaj dodać, że nie było to najlepsze spotkanie w wykonaniu podopiecznych Massimiliano Allegriego, ale ostatnie piętnaście minut udowodniło, dlaczego to właśnie turyńczycy plasują się na pierwszym miejscu w tabeli włoskiej ekstraklasy. Z kolei Królewscy bez problemów poradzili sobie z Las Palmas (3:0), które prawdopodobnie pożegna się z Primera División po tym sezonie.
Jeśli chodzi o poprzednią fazę rozgrywek, to tutaj zdecydowanie lepiej zaprezentował się Real Madryt, który uwidocznił wszystkie braki Paris Saint-Germain, wygrywając w dwumeczu 5:2. Należy tutaj wspomnieć, że dla wielu to właśnie naszpikowany gwiazdami zespół z Paryża był faworytem tej rywalizacji.
O wiele trudniej awans do ćwierćfinałów wywalczyli sobie dzisiejsi gospodarze, którym w poprzedniej fazie rozgrywek przyszło się zmierzyć z Tottenhamem Hotspur. Pierwszy mecz na Juventus Stadium zakończył się remisem 2:2, choć to Bianconeri po pierwszych 45 minutach prowadził już 2:0. Przed rewanżem w zdecydowanie lepszej sytuacji znaleźli się zatem piłkarze z Londynu. Drugie spotkanie zaczęło się zgodnie z przewidywaniami i po pierwszej połowie Koguty prowadziły 1:0. Wszystko zmieniło się jednak po przerwie, kiedy to dwie bramki zdobyli goście i to oni zameldowali się w ćwierćfinale.
Przed dzisiejszym starciem obaj trenerzy nie mogą narzekać na sytuację kadrową. Massimiliano Allegriego w 20-osobowej liście na dzisiejsze spotkanie pominął zawieszonych za kartki Medhiego Benatię i Miralema Pjanicia oraz swoją decyzją Benedikta Höwedesa i Federico Bernardeschiego. Z kolei francuski szkoleniowiec skorzystać nie może jedynie z Nacho, który ostatnio nabawił nabił się kontuzji uda.
Historia stara, nowa i najnowsza
Dla obu drużyn będzie to 20. bezpośrednia konfrontacja. Minimalnie lepszym bilansem pochwalić się mogą piłkarze ze stolicy Hiszpanii, którzy dotychczas zanotowali dziewięć zwycięstw, przy ośmiu rywali. Dwukrotnie padł remis.
Ostatni raz oba zespoły trafiły na siebie w ubiegłorocznym finale tych Ligi Mistrzów, który zakończył się zdecydowaną wygraną Królewskich 4:1. Wcześniej szczęście leżało jednak po stronie turyńczyków, którzy w sezonie 2014/2015 pozbawili Los Blancos szansy na obronę trofeum (3:2 w półfinale).
Typy i kursy bukmacherskie na mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów Juventus – Real Madryt
Organizatorzy zakładów wzajemnych nie wskazują wyraźnego faworyta w dzisiejszym starciu, choć minimalnie mniejszy kurs oferują na gości. Na zwycięstwo podopiecznych Zinédine’a Zidane’a bukmacher LVbet ustalił kurs na poziomie 2,40, a STS 2,45 (przy kolejno 3,05 i 2,90 na Juve).
Naszym zdaniem statystyki w tym meczu zejdą na dalszy plan i zobaczymy jednak bramki po obu stronach. Na takie rozstrzygnięcie firma bukmacherska LVbet oferuje kurs 1,70, a STS 1,75. Dla osób, które jednak nie lubią przesadnego ryzyka, proponujemy zakład, że liczba rzutów rożnych będzie większa niż 9,5. Buk STS przypisał do niego kurs 1,45, a Fortuna 1,50.
Drużyna1 – Drużyna2: Juventus – Real Madryt
Dzień, data i godzina spotkania: wtorek, 03.04.2018, g. 20.45
Nasz typ: powyżej 9,5 RR
Kursy bukmacherskie: STS – 1,45, Fortuna – 1,50
Warto wiedzieć
Okiem eksperta: Czeka nas wyjątkowo zacięte starcie, w którym wynik jest wyjątkowo trudny do wytypowania. Z jednej strony mamy bowiem mistrza gry defensywnej, który zachowywał czyste konto w 23 meczach (na 36 w tym sezonie), a z drugiej wyjątkowo bramkostrzelny Real. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w ostatnim sezonie tych elitarnych rozgrywek sytuacja była bliźniaczo podobno, a to Los Merengues praktycznie zdemolował zespół z Turynu.