Ciekawe wygrane w kasynach

Wygrana Megabucks 39 mln dolarów

Historia o tyle nieprawdopodobna, co wręcz zabawna. 25-letni fan koszykówki z Los Angeles przybył do Las Vegas, by obejrzeć mecz. Ponieważ miał jeszcze trochę czasu przed rozpoczęciem rozgrywki, postanowił odwiedzić okoliczne kasyno Excalibur. I tu opowieść powinna się kończyć, mówiąc o straconych kilku setkach dolarów, albo niewielkiej wygranej, dzięki której amator NBA mógł sobie pozwolić na nocleg w przyzwoitym hotelu po meczu. Zdarzyło się jednak inaczej.

Młody fan podszedł bowiem do maszyny Megabucks (głównej bohaterki wielu historii o największych wygranych) i wkładając do niej $100, po chwili wyjął $39 mln, jedną z największych wygranych wszech czasów! Anonimowemu szczęśliwcowi sprzyjał nie tylko los, ale także rozum, zdecydował się bowiem nie pobierać całej nagrody naraz, ale przyjąć ją w formie rocznych wypłat po $1,5 mln, aby uchronić się od uderzenia wody sodowej do głowy. Pozazdrościć rozsądku!

Kelnerka wygrała 35 mln dolarów na Megabucks

Cynthia Jay-Brennan była kelnerką w kasynie Monte Carlo w Las Vegas. Pewnego dnia w 2000 roku, świętując urodziny swojej przyszłej teściowej, postanowiła zagrać na maszynie Megabucks. Loteria, która istniała już od pewnego czasu, miała akurat imponującą kumulację. Po dziewięciu zakręceniach kumulacja odeszła w niebyt, a dokładniej do kieszeni Cynthii. Brennan wygrała niemal $35 mln, co było ówcześnie największą sumą, jaką wypłaciła wysoko-stawkowa maszyna.

Po dwóch tygodniach Cynthia wyszła za mąż za swojego narzeczonego, również pracownika kasyna i gdyby historię przerwać w tym punkcie, moglibyśmy stwierdzić, że to prawdziwie bajkowe zakończenie. Niestety, życie Cynthii potoczyło się inaczej i gdy niedługo po ślubie, jechała swoim nowym Porsche Camaro wraz z siostrą, została uderzona przez pijanego kierowcę i sparaliżowana od klatki piersiowej w dół. Jej siostra zginęła na miejscu. Brennan nie dane było nacieszyć się nagrodą i dziś mówi, co w pełni zrozumiałe, że oddałaby całą wygraną, byle tylko odzyskać siostrę i zdolność chodzenia.

Wygrana w stylu wszystko na jedną kartę

O Ashleyu Revallu słyszało wielu – Simon Cowell chociażby twierdzi, że na inspiracji, związanej z jego historią, oparł jeden ze swoich teleturniejów „Red or Balck?”. Od razu można więc zgadywać, że opowieść Ashleya musi mieć coś wspólnego z ruletką. I tak było w istocie. 32-letni Brytyjczyk z Londynu przybył do Las Vegas ze znajomymi. Żartowali, jak to wspaniale byłoby móc postawić wszystko, co mają, na jedną kartkę. Revall, nie zastanawiając się długo, postanowił ziścić to marzenie. Spieniężył więc cały swój majątek, co w Vegas nie jest trudne, uzyskując niebagatelną kwotę $135 300, i ruszył do kasyna.

Z wypożyczonym smokingiem na plecach udał się do Plaza Hotel & Casino, gdzie przyjęto go z ochotą, licząc na dodatkową reklamę i dobry PR. Nie zawiedli się, bowiem Revall, który postawił wszystko na czerwone w ruletce wygrał, kiedy tylko wypadł numer 7 – czerwony. Całe zdarzenie było transmitowane na żywo, więc kasyno nie tylko zyskało rozgłos, ale prawdopodobnie przyciągnęło sporo graczy, którzy jak Ashley chcieli zmienić swoje życie. Revall zaś pomnożył majątek, wynosząc z kasyna $270 600 i wyruszył w podróż po Europie, gdzie podobno poznał swoją żonę. Dziś jest właścicielem internetowego kasyna i wiedzie mu się całkiem nieźle. Widać czasem ryzyko popłaca.

A może Wy znacie przykłady wielkich lub szczególnie interesujących wygranych w kasynie? Podzielcie się nimi koniecznie – chętnie opublikujemy je w kolejnej części naszego tekstu!