Najgorętsze transfery w lidze NBA
W ostatnim czasie doszło do ruchów, , których nikt się nie spodziewał. Ciekawe transfery w NBA nadadzą lidze nową jakość.
Transfery w lidze NBA zawsze wzbudzają dużo emocji. Wymiany, sprzedaże czy zwolnienia są gorącym tematem i powodem do zawierania kolejnych zakładów bukmacherskich na przetasowane drużyny.
W dodatku utrata jednego zawodnika może wprowadzić rewolucję w tabelach, jak i zmienić kursy na zwycięzców ligi. Jesteście ciekawi, jakie transfery były tym razem najbardziej emocjonujące?
Transfery w lidze NBA: takich zmian nikt się nie spodziewał
Pierwszą zmianą, która odbiła się głośnym echem w lidze NBA było oddanie Blake’a Griffina z Los Angeles Clippers (kurs w STS na zwycięzcę – 125) do Detroit Pistons (a tutaj też w STS 70). Sam gracz nie krył zdziwienia, wymownie komentując wiadomość na twitterze, co sugerowało, że klub nie powiadomił go nawet o chęci wymiany.
Dla (byłej już) drużyny może to oznaczać nawet koniec marzeń o PlayOffach, bo nawet wejście z 7. czy 8. miejsca nie daje dużych szans na przejście dalej. W dodatku Griffin był gwiazdą, kapitanem i mocnym filarem LAC, teraz w Detroit również może pochwalić się świetną pozycją, jednak… to wciąż tylko Detroit.
Szaleństwo w Cavs czy zazdrość King James’a?
Dla fanów Dwyane Wade’a czekał najlepszy prezent, jaki Cleveland Cavaliers mógł im sprawić. Gracz powraca do Miami Heats (które według bukmacherów mają kurs 75 na zwycięzcę ligi NBA, natomiast CAVS jest jednym z faworytów – u bukmachera STS kurs na zwycięstwo Cleveland Cavaliers w lidze NBA wynosi 15), czyli drużyny, którą kocha, a ona kocha jego.
Obecnie Heats mają na koncie aż 30 zwycięstw i 26 porażek (dla porównania, Cavaliers mają statystyki 33 do 22). Dla Miami będzie to dobra zmiana, a dla Cavs? Czeka ich ciężka walka, ponieważ… oddali jeszcze jedną gwiazdę – Isaiaha Thomasa, który trafił do Los Angeles Lakers. Prawdopodobnie nikt, poza najbardziej zagorzałymi fanami, nie postawi gotówki na tę drużynę, ponieważ STS „wyceniło” ich kurs na 250 przy wygranej sezonu.
Czy mogło być gorzej? Sam gracz nie kryje swojego zdziwienia, choć w tej kiepskiej sytuacji widzi nowy początek. Już w pierwszym meczu pokazał, że jest bardzo wszechstronny i nowa drużyna (mimo porażki), może na niego liczyć.
Cavaliers wymieniło połowę swojego składu, na korytarzach mówi się, że LeBron James nie chce mieć konkurentów na parkiecie i być jedyną, najjaśniejszą gwiazdą drużyny. Usuwając Wade’a, z którym tworzył legendarny duet za czasów Heat, czy wszechstronnego Thomasa, może mu się udać osiągnąć ten cel. Jednak czeka go też dużo pracy, aby utrzymać wysokie wyniki samej drużyny.
Ligowa rzeczywistość a kursy bukmacherskie
W ostatnim tygodniu mówiło się też o innych zmianach. Podobno nasz rodak – Marcin Gortat za sprawą konfliktu z Wallem, miał przejść z Washington Wizzards do Orlando Magic. Na szczęście pozostał w lepiej ocenianej przez bukmacherów drużynie: zakłady bukmacherskie na zwycięstwo Washington Wizzards „idą” po kursie 50, gdy kurs na Magic to aż 1000 (dane według bukmachera STS).
LeBron James rzekomo rozmawiał z Golden State Warriors, którzy u bukmacherów są liderem ligi. Dużą niespodzianką był również transfer Derricka Rose’a. NVP sezonu zasadniczego 2010/2011 zmagał się w ostatnich sezonach ligi NBA z wieloma kontuzjami, przez co tracił na swojej atrakcyjności. Finalnie trafił do Utah Jazz, a było to dla niego światełko w tunelu. Fani wierzyli, że zejdzie z ławki rezerwowych i zacznie znowu grać, jak za dawnych czasów.
Niespodzianka czekała, jednak nie taka, jakiej oczekiwaliśmy: po dwóch dniach od transferu Rose został… zwolniony. Władze klubu mają nadzieję, że ubiją tutaj interes życia, ponieważ Rose’em interesuje się Wizzards oraz Timberwolves. Najważniejszym pytaniem, które nas interesuje jest to, jak transfery i tak mocne zmiany kadrowe odbiją się na zakładach bukmacherskich?
Prawdę mówiąc, po zakończeniu „święta dyszla”, kursy na zwycięzcę sezonu nie zmieniły się, wciąż liderem jest GSW, jednak widać pierwsze ruchy w kursach na mecze. Między słabymi a mocnymi drużynami nie ma jak na razie dużych różnic, ale prawdopodobnie już wkrótce będziemy mogli się przekonać, jak bukmacherzy oceniają zmiany transferowe i jaki wpływ będzie to miało na ich ocenę drużyn.
