Rejestr domen zakazanych a gracze bukmacherscy

W jaki sposób Rejestr utrudnia uczestniczenie w nielegalnym hazardzie w sieci?

O tym, że nieznajomość prawa szkodzi (ignorantia iuris nocet) wiedzieli już starożytni Rzymianie. Wiadomo jednak, że pierwszym krokiem przed obstawieniem zakładu u internetowego buka czy wejściem do e-kasyna nie jest sprawdzenie obowiązujących przepisów.

Polski ustawodawca w związku z nowelizacją ustawy o grach losowych chce zatem nie tyle karać graczy, korzystających z nieautoryzowanych stron hazardowych, co przede wszystkim zapewnić im rzetelną informację o obowiązujących normach prawnych. W tym celu resort finansów prowadzi jawny i ogólnodostępny rejestr domen zakazanych (art. 15f ust. 1 i 2), o którym więcej przeczytasz tutaj i tutaj.

Dostawcy Internetu są zobowiązani zablokować dostęp do nielegalnych stron hazardowych oraz nieodpłatnie przekierować osoby, pragnące wejść na witrynę wpisaną do Rejestru, na komunikat MF, z którego treścią można się zapoznać na zdjęciu obok tekstu. Zawiera on informacje o lokalizacji Rejestru, wpisaniu do niego szukanej nazwy domeny internetowej, listę podmiotów legalnie oferujących gry hazardowe na terytorium RP (jest ona dostępna pod adresem www.finanse.mf.gov.pl/inne-podatki/podatek-od-gier/gry-hazardowe-przez-internet oraz obok tekstu), a także powiadomienie o grożącej odpowiedzialności karno-skarbowej uczestnika gier urządzanych wbrew przepisom ustawy (art. 15f ust. 5). Dzięki temu realizowany jest cel informacyjny, co uniemożliwia graczom tłumaczenie korzystania z nieautoryzowanych stron bukmacherskich niewiedzą.

Osobom, które nie zastosują się do zakazu uczestniczenia w grach hazardowych figurujących w Rejestrze grozi kara w wysokości 100% uzyskanej wygranej niepomniejszonej o kwoty wpłaconych stawek (art. 89 ust. 1 pkt. 6 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt. 5 ustawy hazardowej). Narażają się oni także na odpowiedzialność przewidzianą w kodeksie karnym skarbowym (kks) za uczestniczenie w zagranicznej grze hazardowej art. 107 § 2 kks albo za uczestnictwo w grze prowadzonej wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia (art. 109 kks – więcej informacji na temat konsekwencji uczestnictwa w nielegalnych grach hazardowych znajdziesz tutaj). Za oba przestępstwa skarbowe grozi kara grzywny w wysokości do 120 stawek dziennych (czyli 3 360 000 zł).

Ustawodawca przewidział także mechanizm blokowania witryn hazardowych działających bez licencji MF przez dostawców płatności (art. 15g – więcej na temat obowiązków dostawców płatności w kontekście funkcjonowania rejestru przeczytasz w tym tekście), a więc gracze nie mogą legalnie dokonać przelewu na konto nieautoryzowanego e-kasyna czy bukmachera online, których witryna została wpisana do Rejestru. Nie mają też żadnej gwarancji wypłaty wygranej.

Jak gracze reagują na funkcjonowanie rejestru domen zakazanych?

Większość osób chętnych do skorzystania z usług nieautoryzowanych firm hazardowych rezygnuje z ich oferty i szuka legalnych buków. Bez wątpienia wpływ na taką decyzję ma wysokość sankcji pieniężnych oraz blokowanie dostępu do niej przez dostawców płatności i operatorów Internetu.

Istnieje jednak grupa graczy bardziej zdeterminowanych w uzyskaniu wyższej wygranej, nawet kosztem narażenia się na wysokie kary finansowe. Mimo blokady stron umieszczonych w Rejestrze osoby posiadające nieco bardziej zaawansowaną wiedzę z zakresu informatyki są w stanie obejść zabezpieczenia przy użyciu odpowiedniego programu  lub przeglądarki anonimizującej. Poseł Nowoczesnej, Paweł Kobyliński potwierdza, iż mamy sygnały, że polscy gracze obchodzą blokady. Wystarczy przecież skorzystać z narzędzia VPN i wtedy również i z Polski można dowolnie korzystać z tych stron. Widziałem sam, jak blokady stron umieszczonych w rejestrze w ten sposób były łamane.

O tym, że Polak potrafi wie każdy. Pytanie tylko, czy warto obchodzić prawo, ryzykując tak surowe kary…