czwartek, 16 maja 2024

Nielegalny doping w kolarstwie

07.02.2018, 23:55
Autor: A. Sawicka
Spis treści
Rozwiń
  1. Dopingowy wyścig zbrojeń
  2. EPO atakuje
  3. Mechaniczne wspomaganie, czyli co nowego w kolarskim dopingu
Na czym polega nielegalny doping w kolarstwie

Pierwszy raz na poważnie o dopingu zaczęto dyskutować w 1967 roku, kiedy to angielski kolarz Tom Simson zmarł na Mount Ventoux (najwyższa góra Prowansji).

  Darmowe zakłady na kolarstwo  
Oferta freebetów z kodem promocyjnym

Początkowo przypuszczano, że przyczyną śmierci Anglika była niewydolność mięśnia sercowego, do której doszło na skutek ekstremalnego wysiłku. Jednak przeprowadzona wkrótce sekcja zwłok wykazała, że w jego krwi znajdowała się niebezpieczna mieszanka środków znieczulających i amfetaminy, ale też alkoholu. Od tamtej pory sposoby nielegalnego dopingu przeszły wielokrotną ewolucję, obejmując coraz to nowe substancje.

Początkiem 2018 roku głośno było o zawieszeniu do 2021 roku litewskiego kolarza Raimondasa Rumsasa. W jego organizmie 4 września 2017 roku znaleziono peptyd GHRP-6, który wpływa na produkcję przez organizm hormonu wzrostu. Co ciekawe, 23-latek jest synem Raimondasa Rumsasa, trzeciego kolarza Tour de France z 2002 roku, który także borykał się z tego typu problemami, a w 2003 roku został zdyskwalifikowany za obecność we kwi EPO.

Dopingowy wyścig zbrojeń

Wspomniana historia Anglika Toma Simsona uznawana jest za pierwszy i oficjalny przypadek wykrycia niedozwolonych środków u zawodnika biorącego udział w wyścigu dookoła Francji. Jednak już wcześniej kolarze sięgali po nielegalne substancje, by poprawić swoje sportowe osiągnięcia. Początkowo bardzo popularne były środki stymulujące, w tym strychnina, która należy do toksycznych związków. Podana w niewielkich ilościach zwiększa zarówno szybkość jak i siłę, ale w momencie przedawkowania prowadzić może do skurczów mięśni, a nawet paraliżu.

Najlepsi legalni bukmacherzy z ofertą na kolarstwo

Zestawienie najlepszych bukmacherów internetowych w Polsce

Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku nastała era kortyzonu, który poprzez podniesienie poziomu cukru we krwi zwiększał odporność organizmu na intensywny wysiłek. W kolejnych latach w zawodowym peletonie wykrywano m.in. nandrolon (steryd anaboliczny) i intralipid, który stosowany jest w celu uzupełnienie tkanki tłuszczowej, co ogranicza ryzyko występowania tzw. napadów głodu. W międzyczasie zawodnicy stosowali także przeciwreumatyczny środek provenicid, czyli tzw. substancję maskującą, która dzięki swemu moczopędnemu działaniu uniemożliwiała wykrycie niedozwolonych hormonów.

EPO atakuje

W latach dziewięćdziesiątych nastąpiła era erytropoetyny, czyli EPO. Hormon ten odpowiada za znaczenie zwiększenie czerwonych ciałek krwi, dzięki czemu następuje wzrost wydolności. Należy pamiętać, że z problemem EPO borykały się także inne sporty. Jest to efekt przede wszystkim jego działania, które wspomaga regenerację organizmu. Niewątpliwie jedną z twarzy tego niedozwolonego medykamentu stał się Lance Armstrong. Ta legenda zawodowego kolarstwa w 2013 roku pierwszy raz publicznie przyznała się do stosowania nielegalnego dopingu. Jak wyznał zawodnik, po EPO sięgał w czasie każdego triumfu w Tour de France. Co ciekawe, mimo że wcześniej Amerykanin zaprzeczał oskarżeniom, Międzynarodowa Unia Kolarska w 2012 roku odebrała mu wszystkie zwycięstwa w Le Tour oraz brązowy medal olimpijski wywalczony w Sydney w 2000 roku.

Mechaniczne wspomaganie, czyli co nowego w kolarskim dopingu

W ostatnich latach coraz częściej słyszy się o nowym rodzaju dopingu, który nie jest chemiczny, ale mechaniczny. Szczególnie głośno było o tym w styczniu 2016 roku, kiedy to podczas mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym w belgijskim Heusden-Zolder, w rowerze wówczas 19-letniej Belgijki Femke Van den Driessche odkryty został silnik. Główna zainteresowana broniła się, że jednoślad należy do jej przyjaciela, a ona wzięła go jedynie omyłkowo z ciężarówki. O podobne oszustwo oskarżany był już 2010 roku Fabian Cancellara, który w Wyścigu Dookoła Flandrii znacząco przyspieszył, nie wstając nawet z siodełka. Wówczas jednak w jego rowerze nic nie wykryto. Najczęściej wspomniany silniczek montowany jest w rurze podsiodłowej, z której napędzał oś przy pedałach. Zdarzają się także konfiguracje, w których znaleźć go można w rurze prowadzącej do kierownicy.

Podwyższone bonusy na start można przeznaczyć na typowanie kolarstwa
Z kodem dodatkowe freebety, zakłady bez ryzyka i wyższe bonusy od wpłaty

Podwyższone pakiety powitalnych korzyści u legalnych buków z kodem promocyjnym

Co ciekawe, hitem w dopingu technologicznym stają się także koła elektromagnetyczne, które pozwalają zwiększyć moc kolarza nawet o 60 watów.

Na koniec warto wspomnieć, że coraz bardziej rozbudowana sieć kontroli antydopingowych oraz coraz wyższe kary nie do końca dają szansę na rozwiązanie problemu. Na każdym kroku odkrywane są nowe środki, które w początkowym okresie są praktycznie niewykrywalne. Nam pozostaje jedynie wierzyć, że sport wróci do swych korzeni i na nowo odkryje swoją wielką rolę.

Komentarze (0)
Skomentuj artykuł pt. Nielegalny doping w kolarstwie
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.
Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując przeglądanie witryny wyrażasz zgodę na postanowienia naszej polityki prywatności dotyczącej plików cookies.