Turniej Czterech Skoczni - zakłady bukmacherskie
Tradycyjnie jak co roku, z końcem grudnia rozpocznie się długo wyczekiwany kolejny Turniej Czterech Skoczni, który zainauguruje konkurs w Oberstdorfie. Następnie najlepsi skoczkowie świata udadzą się do Garmisch-Partenkirchen.
W kolejnych dniach konkurs przeniesie się do Austrii, gdzie najlepsi skoczkowie rywalizować będą najpierw w Innsbrucku, a następnie na zamykających turniej zawodach w Bischofshofen.
W dwóch edycjach tego prestiżowego turnieju triumfy święcił Kamil Stoch. Ze znakomitej strony polski zawodnik zaprezentował się szczególnie w sezonie 2017/2018: wówczas Kamil Stoch wygrał wszystkie cztery konkursy TCS, przez co udało mu się powtórzyć wyczyn Svena Hannawalda z sezonu 2001/2002. Kto więc tym razem okaże się najlepszy?
Zakłady na TSC u legalnych bukmacherów
Co ciekawe, mimo tych statystyk zarówno większość ekspertów w zakresie skoków narciarskich, jak i legalni bukmacherzy, największe szanse na tytuł daje 22-latkowi z Kraju Kwitnącej Wiśni. Tak też do sprawy podchodzi bukmacher Fortuna, który kurs bukmacherski na zwycięstwo Ryoyu Kobayashiego w TSC ustanowił na poziomie 1,79. Na kolejnych miejscach w tym zestawieniu główny sponsor umieścił Kamila Stocha z kursem 6,00 oraz Piotra Żyłę z kursem 7,00.
Warto w tym miejscu dodać, że popularny „Wiewiór” po raz pierwszy w karierze wymieniany jest w gronie głównych faworytów tych prestiżowych zawodów. Według cieszyńskiego bukmachera szansę na tytuł ma jeszcze Karl Geiger (kurs 12,00), Johann Andre Forfang (kurs 16,00) oraz Stefan Kraft (kurs 18,00).
Bardzo podobnie prezentują się także zakłady bukmacherskie na klasyfikację końcową Turnieju Czterech Skoczni u buka STS, który do pierwszego miejsca przypisał młodego Japończyka (kurs 1,73). Niespodzianek nie ma także na dalszych miejscach, gdzie katowicki operator zakładów wzajemnych uplasował kolejno zawodnika z Zębu (kurs 6,00) oraz z Wisły (kurs 6,75).
Oficjalny sponsor piłkarskiej reprezentacji Polski w gronie faworytów wymienia jeszcze wspomnianego Niemca (kurs 12,00), Norwega (kurs 15,00) oraz Austriaka (kurs 15,00). STS praktycznie żadnych szans na sukces nie daje Dawidowi Kubackiemu (kurs 40,00), ale przede wszystkim Richardowi Freitagowi, o czym najlepiej świadczy kurs na poziomie 100,00.
67. Turniej Czterech Skoczni obstawiać można również w firmie bukmacherskiej Milenium, gdzie najniższy współczynnik, bo 1,80, dopisany został do młodszego brata Junshiro – Ryoyu. Według tego buka plany Japończykowi pokrzyżować będą chcieli przede wszystkim Kamil Stoch (kurs bukmacherski na zwycięstwo Kamila Stocha u bukmachera Milenium to 6,00) oraz Piotr Żyła (7,00). Gdyby ktoś jednak uważał, że faktycznie ze zwycięstwa będzie cieszył się Polak, ale nie ten z wymienionej dwójki, to zawsze wytypować może życiowy sukces Dawida Kubackiego (kurs 55,00), Stefana Huli (kurs 300,00), Jakuba Wolnego (kurs 350,00) lub Maćka Kota (kurs 450,00).
Jednak na zdecydowanie największy zastrzyk dodatkowych pieniędzy liczyć mogą typerzy, którzy postawią na triumf Aleksandra Zniszczoła (kurs 800,00). Gdyby więc faktycznie doszło do takiej sytuacji, i pierwsze miejsce przypadłoby skoczkowi, który po czterech latach wraca do tego turnieju, to wówczas stan ich konta (przy stawce na poziomie 10 złotych) powiększyłby się aż o 6 336 złotych (kwota już po odliczeniu 12% tzw. podatku od gier oraz 10% podatku dochodowego, który obowiązuje w przypadku każdej jednorazowej wygranej przekraczającej 2 280 złotych).
Zakłady specjalne na Puchar Świata w skokach narciarskich
Omawiając ofertę typów na TSC warto dodać, że firmy oferujące zakłady bukmacherskie proponują także inne zakłady długoterminowe na Turniej Czterech Skoczni. I tak legalny bukmacher Totolotek oferuje swoim graczom postawienie zakładu na opcję „kto lepszy”. Przykładowo postawić więc można na parę Kamil Stoch – Piotr Żyła, w której do obu zawodników operator dopisał kurs na poziomie 1,85. Z kolei w rywalizacji między naszym skoczkiem z Zębu a rewelacyjnym Japończykiem oficjalny partner Lechii Gdańsk oferuje kolejno kurs 2,75 i 1,36.
Miłośnicy skoków narciarskich zawiedzeni nie będą również ofertą buka forBET, który oprócz zakładów na klasyfikację końcową przygotował m.in. także zakłady wzajemne dotyczące narodowości zwycięzcy TCS. Jak więc łatwo się domyślić, trzy najmniejsze kursy, bo 2,00, 2,70 i 7,50, dopisane zostały kolejno do Japonii, Polski oraz Niemiec.
Na większe stawki liczyć mogą typerzy, którzy zdecydują się wytypować, że 67. TCS wygra Norweg (9,50), Austriak (15,00), Słoweniec (21,00) lub zawodnik jeszcze innej narodowości (kurs 35,00). Co istotne, forBET przygotował również dla swoich graczy zakład, w którym postawić można czy jakikolwiek skoczek zdoła stanąć na najwyższym miejscu podium we wszystkich czterech konkursach (kurs na „nie” – 1,07, na „tak” – 6,50.