Nieoficjalny rejestr domen zakazanych
A tak nie jest. Została stworzona przez podmioty prywatne – stowarzyszenie licencjonowanych bukmacherów.
Celem stworzenia Rejestru domen zakazanych było napiętnowanie nielegalnej działalności zagranicznych operatorów zakładów wzajemnych oraz uświadomienie – zarówno graczom, jak i bukmacherom – konsekwencji uczestniczenia w bezprawnym hazardzie. Powstał on przed uruchomieniem przez Ministerstwo Finansów oficjalnego Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą (https://hazard.mf.gov.pl), co miało miejsce początkiem lipca 2017 roku (choć pierwsze domeny dodawano do rejestru jeszcze pod koniec kwietnia).
Niezależnie od zawartości rejestru nieoficjalnego, przed obstawianiem zakładów wzajemnych warto sprawdzić, czy bukmacher, z którego usług chcemy skorzystać, nie figuruje w rejestrze rządowym. Tylko tam znajdują się aktualne i wiarygodne informacje o spółkach, prowadzących działalność hazardową online bez licencji.
Rejestr domen zakazanych nie jest stroną państwową
Szata graficzna strony, na której znajduje się nieoficjalny rejestr domen zakazanych do złudzenia przypomina witrynę rządową – godło, biało-czerwona kolorystyka, powoływanie się na stanowisko Służby Celnej i sądów powszechnych. W związku z tym resort finansów wydał komunikat, w którym wprost informuje, że witryna ta jest stroną prywatną, a nie urzędową, a Ministerstwo nie ponosi odpowiedzialności za publikowane tam treści. Faktu tego nie można jednak uznać za łamanie prawa: oznacza to po prostu, że państwo nie weryfikuje spółek zamieszczanych na tej stronie internetowej.
Teoretycznie możliwe byłoby wytoczenie powództwa przeciwko twórcom Rejestru przez firmy, które się w nim znalazły, ponieważ wpływa to niekorzystnie na ich wizerunek rynkowy. Z uwagi na to, że witrynę stworzyli inni bukmacherzy, a więc konkurencja dla podmiotów działających bez wymaganej licencji – możliwe jest zakwalifikowanie ich działań jako czynu nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 14 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. W myśl tego przepisu jest nim rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości o swoim lub innym przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Wiadomościami, tymi są mi.in. nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd informacje, w szczególności o sytuacji gospodarczej lub prawnej.
Dyspozycja tego przepisu umożliwia zatem potraktowanie stworzenia witryny internetowej, stylizowanej na rządową, jako środka do dyskredytacji firm konkurencyjnych, ponieważ narusza to dobre obyczaje kupieckie. Mimo iż organizowanie hazardu przez te podmioty jest niezgodne z ustawą o grach hazardowych, to, zdaniem prawników, inni bukmacherzy nie powinni zajmować się stwierdzaniem prowadzenia nielegalnej działalności – to zadanie należy do kompetencji sądów i organów administracji publicznej.
Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana z uwagi na trudności dowodowe. W sądzie trzeba byłoby udowodnić, że na skutek działalności Rejestru spółka figurująca w nim utraciła klientów, a tego raczej nie dałoby się wykazać.
Ziarno prawdy w Rejestrze domen zakazanych…
Mimo, iż omawiana strona internetowa nie posiada akredytacji państwowej, a zatem nie należy się nią kierować przy wyborze bukmachera, u którego chcemy obstawiać zakłady sportowe (informacje na stronie mogą być nieaktualne i niewiarygodne), to zamieszczone na niej informacje co do odpowiedzialności administracyjnej i karno-skarbowej uczestników nielegalnego hazardu są prawdziwe. Wymagają jednak pewnych uściśleń, ponieważ nie odnoszą się do aktualnego stanu prawnego.
Zgodnie z ustawą o grach hazardowych karalne jest zarówno organizowanie, jak i uczestniczenie w nielegalnych zakładach bukmacherskich. Graczowi, który korzysta z usług podmiotów działających bez koncesji, zezwolenia lub bez zgłoszenia wymaganego prawem grozi kara pieniężna w wysokości 100% uzyskanej wygranej niepomniejszonej o kwoty wpłaconych stawek (art. 89 ust. 1 pkt. 6 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt. 5 ustawy o grach hazardowych).
Dodatkowo, za uczestniczenie w nielegalnych grach hazardowych grozi odpowiedzialność karno-skarbowa. Zgodnie z art. 107 § 2 kodeksu karnego skarbowego (k.k.s.), za uczestniczenie w zagranicznej grze hazardowej grozi grzywna w wysokości do 120 stawek dziennych. Stawkę dzienną oblicza się na podstawie minimalnego wynagrodzenia za pracę: w 2018 r. wynosi ono 2.100 zł, a więc stawka dzienna to od 70 zł do 28 000 zł. W związku z tym maksymalna wysokość grzywny wynosi aż 3 360 000 zł. Taka sama sankcja jest przewidziana za uczestniczenie w grze hazardowej, urządzanej lub prowadzonej wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia (art. 109 k.k.s.).